Bogusława i Tomasz Żłobińscy na spacerze na osiedlu Tysiąclecia / fot. archiwum rodzinne
Reklama

Koniec dramatu mieszkańca Katowic. Przez 9 lat nie mógł opuścić mieszkania, blokowało go kilka schodów, nie miał też dostępu do toalety, bo ta znajdowała się na półpiętrze. Teraz pan Tomasz żyje w „luksusie”, bo nie tylko może swobodnie opuszczać mieszkanie. „Luksusy to dla nas łazienka, prysznic dla męża” – mówi InfoKatowice.pl Bogusława Żłobińska, żona pana Tomasza. Pomogło Miasto Katowice i to, że urzędnicy nie pozostali obojętni. Państwo Żłobińscy otrzymali nowe mieszkanie na osiedlu Tysiąclecia, wcześniej przez lata mieszkali na Załężu.

„Trzeba mieć świadomość, że bardzo wiele osób potrzebuje wsparcia w różnych zakresach od miasta, ale są takie sytuacje, w których trzeba reagować” – mówi radny Adam Skowron z Forum Samorządowego, który zaangażował się w pomoc państwu Żłobińskim. Sprawą zajął się też ówczesny wiceprezydent Katowic, Jerzy Woźniak.

Reklama

Pan Tomasz, który od wylewu cierpi na paraliż i porusza się na wózku inwalidzkim, przez lata nie mógł opuścić swojego mieszkania, bo kilka schodów uniemożliwiało mu wyjazd. Zastosowanie schodołazu nie było możliwe, bo jego żona nie radziła sobie fizycznie z obsługą sprzętu. Obawiała się, że sparaliżowany mąż upadnie.

Trudna sytuacja pana Tomasza i jego żony Bogusławy, która również zmaga się z problemami zdrowotnymi, została dostrzeżona przez katowicki magistrat. Ostatecznie dostali nowe lokum na osiedlu Tysiąclecia, zlokalizowane na 10. piętrze budynku wyposażonego w windę. Mieszkanie zostało kompletnie wyremontowane przez Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej i dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Pan Tomasz ma teraz możliwość skorzystania z prysznica, toalety, może też zrobić coś, czego prawie przez dekadę nie mógł – swobodnie wydostać się z budynku na zewnątrz.

„Rano wstaję o 7:00, sklepy oblecę, męża biorę i jest ok. Wieczorem na spacer wychodzimy z mężem” – mówi Bogusława Żłobińska, zachwycona nową lokalizacją. Pan Tomasz cierpi na padaczkę lekooporną i nie może zostawać sam. Mieszkanie ma 2 pokoje i niespełna 39. Mkw.

„W końcu mamy normalne życie. Z mężem można wjechać pod prysznic, wyjść na dwór. Wychodzimy z domu, siadamy na ławce, jakbyśmy w parku byli. Jest naprawdę cudownie” – opisuje pani Bogusława.

Dotychczasowe mieszkanie, które jutro zdają KZGM-owi, miało wiele barier architektonicznych, które skutecznie ograniczały możliwość poruszania się pana Tomasza. W kamienicy nie było dostępu do toalety na tym samym poziomie co mieszkanie, a ze względu na schody mężczyzna był całkowicie zależny od pomocy innych, na którą nie zawsze mógł liczyć. Żona pana Tomasza, mimo własnych problemów zdrowotnych, opiekowała się mężem, choć podnoszenie go i noszenie węgla mocno odbiło się na jej zdrowiu.

Doczekali się „luksusu”

„Super, w końcu czujemy, że żyjemy” – mówi Pan Tomasz. Pod nowym blokiem mają aptekę i piekarnię. Do tego sporo zieleni. Jak sami mówią, obecnie żyją w luksusie.

„Ja w takim luksusie jeszcze nie mieszkałam. Jedynie za młodu, za panny. Luksus to dla nas łazienka, prysznic dla męża, to są dla nas luksusy. My mamy takie skromne wymagania. Balkon, że można otworzyć i wywietrzyć, ale przede wszystkim wyjście na dwór” – przekonuje Pani Bogusława.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
30 + 8 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.