W ubiegłą sobotę na skwerze Hilarego Krzysztofiaka w katowickiej dzielnicy Burowiec odbył się festyn charytatywny na zakończenie lata. Osoby, które chciałyby pomóc poszkodowanej w pożarze rodzinie, mogą to także zrobić za pośrednictwem portalu zrzutka.pl.
Stoiska z własnoręcznie upieczonymi ciastami, kiełbasy z grilla, degustacja miodu z zaprzyjaźnionej pasieki, wielosmakowa lemoniada. Dodatkowo różne animacje dla dzieci, dmuchaniec, zajęcia taneczne, stoiska miejskiej biblioteki, schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Z wyjątkową konferansjerką, gośćmi specjalnymi i występami artystycznymi na dużej scenie. To wszystko w ważnym celu, dla poszkodowanej w pożarze domu rodziny od bliskich, przyjaciół, znajomych i znajomych znajomych.
Pożar strawił ich dom rodzinny pod koniec czerwca
Drodzy przyjaciele! Dziś doszło do pożaru w domu moich najbliższych. Dwie rodziny straciły cały dorobek swojego życia. Spłonęło całe piętro, w którym mieszkała 4 -osobowa rodzina z dwójką dzieci w wieku 9 i 3 latka. Parter, gdzie mieszkali rodzice jest zalany, nie ma czego ratować… Na miejscu Wujek z Ciocią próbowali sami gasić pożar, niestety ogień rozprzestrzenił się w mgnieniu oka… Kuzynka z mężem i dziećmi na szczęście są w tej chwili na wakacjach i nie było ich w domu. Najprawdopodobniej to ich uratowało… Niestety w chwili obecnej nie mają do czego wracać, stracili przestrzeń do życia, swoje rzeczy, a dzieci ukochane zabawki. Przyczyna jest na razie nieznana, ale pewne jest to, że ta rodzina potrzebuje wsparcia. Proszę o wpłaty, aby jak najszybciej mogli poczuć się bezpiecznie i mieli możliwość spokojnego życia po tym strasznym zdarzeniu. Proszę, pomóżmy razem! Wspólnie możemy im pomóc odbudować to, co stracili i przywrócić wiarę w lepsze jutro. Tak brzmi opis wydarzenia pod zbiórką środków finansowych na serwisie zrzutka.pl.
Festyn na zakończenie lata na Burowcu w szczytnym celu
Pomysł na zorganizowanie festynu charytatywnego w Burowcu zaproponowała Agnieszka, członek poszkodowanej rodziny. Katowiczanka zmotywowała swoich znajomych z teatru Domino, przyjaciół z dzielnicy do wspólnych działań. W organizację równorzędnie zaangażowały się druga Agnieszka, Małgosia, Katarzyna i Patrycja. Jeden angażował drugiego i tak doszło do wydarzenia. Wszyscy przyszli by pomóc. Znajomi rodziny obsługują stoiska z jedzeniem, koledzy z klasy jednego z poszkodowanych sprzedają lemoniadę. Jest też pan, który jak mówi w pauzie od opieki nad kotem przyjechał ze swoimi miodami i robi degustację. Zaproszenie na wydarzenie przyjęły również Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach, filia Miejskiego Domu Kultury z Burowca czy Straż Pożarna. Gośćmi są także Stowarzyszenie Militarne Mysłowice, Klub Hegemon, Latino Dance i Zumba oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Dąbrówki Małej i Burowca.
Namioty na wydarzenie udostępniły zaprzyjaźnione rady dzielnic Dąbrówka Mała i Szopienice-Burowiec. Agnieszka prowadzi zajęcia taneczne z Zumby, Małgosia maluje twarze, znajomi z wydziału rytmiki Akademii Muzycznej przyjechali z drobnymi instrumentami perkusyjnymi. Dużo się dzieje.
Początkowo nie dowierzałam skąd się wszyscy wzięli
Przy jednym z stoisk spotkam panią Dagmarę Miklasz, poszkodowaną w pożarze domu. – Dotychczas myślałam, że wśród ludzi panuje znieczulica – mówi. – Początkowo nie dowierzałam, skąd się oni wszyscy wzięli, ale zmieniłam zdanie. Wszyscy bardzo nam pomagają – dodaje.
Zbiórka na odbudowę zniszczonego domu rodziny z Mysłowic trwa jeszcze około trzech tygodni, jest na niej obecnie 65 595 zł. Można pomóc też osobiście.