W rozgrywanym w zimowej aurze spotkaniu GieKSa zremisowała na własnym stadionie z Arką Gdynia 1:1.
Mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Co prawda organizatorzy wykonali dużo dobrej pracy, żeby przed pierwszym gwizdkiem sędziego odśnieżyć murawę, ale padający przez cały czas śnieg powodował, że piłkarze mieli dużo problemów z utrzymaniem się na nogach, a w grze obu zespołów było dużo przypadkowości. Przez większą część spotkania Arka, która wygrała osiem ostatnich spotkań, była zespołem znacznie lepszym i dojrzalszym. Gdynianie mogli objąć prowadzenie w 11 min., ale Kudła obronił strzał Czubaka. W 19 min. było już jednak 0:1, a zdobywcą gola został Kobacki. W 28 min. znów blisko szczęścia był Kobacki, tym razem jego strzał, przekierowany jeszcze przez Jędrycha, wylądował na słupku. Katowiczanie w pierwszej odsłonie grali słabo i najczęściej ograniczali się do wybijania futbolówki jak najdalej od własnego pola karnego.
W drugiej odsłonie Arka nadal miała przewagę i kilka razy była blisko podwyższenia rezultatu. W 61 min. arbiter podyktował rzut karny dla przyjezdnych, ale Kudła wyśmienicie obronił strzał Adamczyka. W 68 min. głową uderzył Czubak, ale piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki. W 73 min. szczęście uśmiechnęło się do GKS-u. W polu karnym sfaulowany został Wasilewski, a jedenastkę na bramkę zamienił Jędrych. Do końca spotkania na murawie nie działo się już z wiele i ostatecznie Trójkolorowi w dość szczęśliwy sposób zremisowali z Arką 1:1. Pomimo niezłego wyniku katowicka publiczność głośno domagała się w końcowych minutach odejścia trenera Rafała Góraka.
GKS Katowice – Arka Gdynia 1:1 (0:1)
Bramki: Jędrych – Kobacki
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Komor, Rogala – Błąd (64. Marzec), Repka (64. Aleman), Kozubal (90. Baranowicz), Shibata – Pietrzyk (56. Mak).
Arka Gdynia: Lenarcik – Dobrotka, Milewski, Kobacki, Czubak, Adamczyk (75. Borecki), Azatskyi, Stolc, Lipkowski, Gol, Gojny.
