GieKSa jeszcze w 90 minucie prowadziła z Wisłą 2:1. W doliczonym czasie gry straciła jednak dwie bramki i ostatecznie wyjechała z Krakowa bez punktów.
Spotkanie rozpoczęło się dla GieKSy fatalnie. Już w 2 min. blisko objęcia prowadzenia byli krakowianie, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Kudła. Minutę później katowicki golkiper musiał jednak wyciągać futbolówkę z siatki po strzale Goku. W kolejnych kilkunastu minutach gospodarze przeważali, ale nie potrafili zagrozić bramce Kudły. Później mecz się wyrównał i także GieKSa miała szanse na zdobycie wyrównującego gola, ale Raton dwa razy dobrze zachował się po strzałach aktywnego Bergiera.
Pierwsze minuty drugiej połowy to znowu ataki gospodarzy. Trójkolorowi przetrwali jednak ten okres, a w 57 min. Bergier wykorzystał błąd obrońców i wpakował piłkę do siatki. 6 minut później to GieKSa wyszła na prowadzenie, a autorem gola został Mak. Od tego momentu Wisła próbowała atakować, a podopieczni trenera Rafała Góraka szukali okazji do kontrataku. W 74 min. znów blisko szczęścia był Bergier, za długo jednak zwlekał i w końcu jego strzał wybił z linii bramkowej obrońca. Pod koniec pojedynku kibice Wisły odpalili sztuczne ognie, co spowodowało kilkuminutową przerwę w grze. W związku z tym sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry aż 11 minut. Tyle czasu wystarczyło gospodarzom do przechylenia losów meczu na swoją korzyść. Najpierw strzałem zza pola karnego do remisu doprowadził Gogół, a chwilę później decydujący cios zadał Baeny. GieKSa nie miała już czasu na odpowiedź i ostatecznie przegrała 2:3.
Wisła Kraków – GKS Katowice 3:2 (1:0)
Bramki: Goku, Gogół, Baena – Bergier, Mak
Wisła Kraków: Raton – Colley, Uryga, Sapała (66. Alfaro), Carbo, Villar (88. Villar), Goku (66. Baena), Sobczak, Jaroch, Duda (88. Gogół), Szot.
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (90. Brzozowski), Janiszewski, Jędrych, Komor, Rogala – Błąd (72. Marzec), Repka, Kozubal (90. Figiel), Mak (90. Shibata) – Bergier (83. Arak).
