Były najemca – na osiedlu Tysiąclecia – z mieszkania zrobił plantację marihuany. Sprawa wyszła przypadkiem, gdy właścicielka mieszkania wróciła do kraju i chciała lokal sprzedać. Po wejściu do mieszkania zobaczyła narkotyki i sprzęt potrzebny do ich wytwarzania.
„Do ujawnienia plantacji konopi indyjskich doszło w mieszkaniu na Osiedlu Tysiąclecia. Na telefon katowickiej policji zadzwoniła kobieta, który przyjechała na kilka dni do Polski, aby sprzedać swoje mieszkanie, które od kilku lat wynajmowała. Poinformowała oficera dyżurnego, że w jej mieszkaniu są narkotyki. Kiedy nie mogła otworzyć drzwi własnego mieszkania, wezwała ślusarza w celu wymiany zamków. Po otwarciu lokalu przez fachowca okazało się, że w mieszkaniu jest plantacja marihuany” – informuje Agnieszka Żyłka z katowickiej policji. „Kryminalni zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, którzy przybyli na miejsce, ujawnili namiot z uprawą zakazanych konopi indyjskich” – dodaje.
Plantacja wyposażona była w specjalny sprzęt oświetleniowy i grzewczy. Śledczy zabezpieczyli 25 krzewów zakazanej konopi, a także ponad kilogram gotowego susz marihuany.
„Czynności w sprawie trwają, a my apelujemy do wszystkich osób, które wynajmują swoje mieszkania, po zakończonym wynajmie odpowiednio zabezpieczyć taki lokal. Warto zainwestować kilkadziesiąt złotych na wymianę zamków w drzwiach, aby po okresie wynajmu nikt nieuprawniony nie miał dostępu do mieszkania” – apeluje policja.