Po interwencji radnego, ten rejon Katowic został objęty szczególnym nadzorem Straży Miejskiej. Mieszkania mieli oznaczać „X”. Były obawy o włamania do nich.
Do klatek schodowym przy ulicy W. Pola miały wchodzić osoby, które nie mieszkały w danych budynkach. Pytani przez mieszkańców podawali się za przedstawicieli fundacji. Mieli też oznaczać mieszkania. Zaniepokojenie mieszkańcy zwrócili się w tej spawie do radnego, ten do prezydenta Katowic.
„Uprzejmie proszę, w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców budynków przy ul. W. Pola, o zwiększenie patroli Straży Miejskiej w tym rejonie. Kilka tygodni temu mieszkania w budynkach przy ul. W. Pola 2 i 4 zostały oznaczone znakami m.in. X – podobna sytuacja miała miejsce w budynkach na Koszutce w Katowicach. W okolicach 26/27 maja br była próba włamania do mieszkania – wyłamany został zamek – złodziej został albo spłoszony albo nie poradził sobie z zamkami zamontowanymi w dodatkowych drzwiach. Jest to osiedle, gdzie zamieszkuje dużo osób samotnych i starszych. W trosce o Nich proszę o patrole” – zawnioskował do prezydenta Katowic, radny Zawadzki.
Miasto interweniowało zarówno w straży miejskiej jak i policji. W ciągu tylko kilku dni przeprowadzono kilkanaście interwencji w tym rejonie, ale nie stwierdzono osób postronnych.
„Podczas wykonywanych czynności nie stwierdzili również incydentów mogących wzbudzać podejrzenie przygotowania osób do dokonania włamań do mieszkań. Pomimo powyższego, rejon ul. W. Pola zostanie objęty szczególnym nadzorem Straży Miejskiej” – poinformowali katowiccy urzędnicy.
