GieKSa pokonała na wyjeździe GKS Tychy 3:0. Jest to drugie z rzędu zwycięstwo katowiczan.
Od początku spotkania niewielką przewagę na boisku posiadali gospodarze, ale katowiczanie umiejętnie się bronili, a w dodatku na posterunku mieli Kudłę, który w 36 min. wygrał pojedynek na sam nas ze Skibickim. GieKSa grała cofnięta i wyczekiwała na kontrataki. Ta taktyka okazała się słuszna, bo w 38 min. Bergier najpierw wydarł futbolówkę przeciwnikom, następnie poleciał do przodu i świetnie podał do Błąda, któremu pozostało już tylko przystawić nogę i otworzyć wynik spotkania.
Pierwsze minuty drugiej odsłony były w wykonaniu podopiecznych trenera Rafała Góraka zabójcze. W 50 min. po raz kolejny dał o sobie znać Bergier. Tym razem to on wykorzystał dośrodkowanie Rogali i podwyższył wynik pojedynku. Trzy minuty później padła kolejna bramka dla katowiczan, a jej autorem został Kościelniak, który popisał się precyzyjnym strzałem z okolic 16 metra. Od tego momentu GieKSa grała spokojnie i oczekiwała na ostatni gwizdek sędziego. Tyszanie co prawda próbowali strzelić co najmniej jednego gola, ale dzisiaj katowicka obrona oraz Kudła zagrali dobre zawody i nie dali się zaskoczyć. GieKSa wygrała więc ostatecznie 3:0. Jest to jej drugie zwycięstwo na wiosnę.
GKS Tychy – GKS Katowice 0:3 (0:1)
Bramki: Błąd, Bergier, Kościelniak
GKS Tychy: Jałocha – Nedić, Biegański (59. Dzięgelewski), Wołkowicz, Rumin, Radecki, Żytek, Tecław, Skibicki (59. Mańka), Mikita, Połap (59. Dominguez).
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Janiszewski, Rogala – Błąd (86. Marzec), Dudziński (86. Kozubal), Repka, Kościelniak (78. Bród) – Bergier (78. Roginić).