GieKSa przegrała na własnym lodowisku z JKH GKS-em Jastrzębie 1:2. Jedyną bramkę dla katowiczan strzelił w drugiej tercji Pulkkinen.
W drużynie gospodarzy zadebiutował sprowadzony w tym tygodniu z Podhala Robert Mrugała. Katowiczanie od początku spotkania częściej gościli pod bramką rywala, ale długo nie potrafili pokonać bardzo dobrze spisującego się między słupkami Balizsa. W 14 min. prowadzenie objęli za to goście, którzy wygrali bulik w tercji GieKSy, a strzałem do siatki popisał się Rajamaki.
W drugiej odsłonie przewaga katowiczan była jeszcze większa, co w końcu przyniosło premię w postaci gola. Jego strzelcem został Pulkkinen, który w 29 min. w zamieszaniu pod bramką przyjezdnych zachował się najprzytomniej i skierował krążek do bramki pod parkanami Balizsa. Podopieczni trenera Jacka Płachty próbowali pójść za ciosem, ale pomimo kilku dogodnych akcji nie udało im się jednak objąć prowadzenia.
W trzeciej tercji obie drużyny próbowały przechylić losy spotkania na swoją korzyść, ale Murray i Balizs ze wszystkich opresji wychodzili obronną ręką. O losach pojedynku zadecydowała więc dogrywka, w której złotego gola w 64 min. strzelił Paś. GieKSa ostatecznie przegrała więc po dogrywce 1:2 i zdobyła w tym spotkaniu zaledwie jeden punkt. Pomimo tego katowiczanie zbliżyli się w tabeli do zajmujących trzecią pozycję tyszan, którzy ulegli dziś 2:3 Cracovii.
GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie (0:1; 1:0; 0:0, d. 0:1)
0:1 Tuukka Rajamäki – Dominik Paś (13:25)
1:1 Teemu Pulkkinen – Aleksi Varttinen, Mateusz Bepierszcz (28:56)
1:2 Dominik Paś – Maciej Urbanowicz (63:42)
GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Kruczek, Fraszko, Pasiut, Magee – Varttinen, Wanacki, Simek, Monto, Hitosato – Kolusz, Wajda, Bepierszcz, Pulkkinen, Krężołek – Maciaś, Mrugała, Ciepielewski, Smal, Lebek.
JKH GKS Jastrzębie: Balizs (Kieler) – Viinikainen, Kostek, Urbanowicz, Paś, Rajamaki – Horzelski, Jansons, Huhdanpaa, Mikyska, Svec – Sevcenko, Kamenu, Kaleinikovas, Freidenfelds, Sinegubovs oraz Górny, Nalewajka R., Jarosz, Nalewajka Ł.