Zdjęcie przedstawia salę gimnastyczną wypełnioną po brzegi stołami i osobami grającymi w karty
Reklama

Nazywają skata śląskim brydżem. Ale zdaniem samych skaciarzy sformułowanie używane w krzyżówkowych łamigłówkach, jest sporym nadużyciem. W brydżu chodzi o grę zespołową, w skacie o indywidualne zwycięstwo. Niemniej jednak, jest to rozrywka, którą od lat żyją Ślązacy – szczyt popularności maratonów sięga lat 80 ubiegłego wieku. Już 7 i 8 stycznia blisko 150 osób rozegra Indywidualny Puchar Polski w skacie. Hala w Szopienicach ugości karcianych pasjonatów od 9.00 do 16.00.

Grali całymi rodzinami. Na Górnym Śląsku od połowy XIX wieku trudno o grę karcianą, która mogłaby się równać popularnością ze skatem. Pociągi, knajpy, hale, parki, łąki – to tylko niektóre miejsca zaciętych rozgrywek.

Reklama

– Kiedyś na Śląsku nie było mowy, żeby jechać pociągiem do pracy i pominąć partyjkę. Był to niezawodny sposób na chandrę, zabicie nudy. Pamiętam, że nawet po Wigilii z rodziną się grało – mówi Krzysztof Kołodziejczyk, prezes Polskiego Związku Skata.

Pierwszego dnia Pucharu miejsca przy stolikach będą losowane, a całość potrwa około 6 godzin. W niedzielę o miejscu zadecydują zdobyte punkty. Pod koniec zmierzą się najlepsi. Stawka jest wysoka – na szali są frajda, puchary i nagrody pieniężne.

– Zachęcamy do wybrania się na halę sportową w Szopienicach i kibicowania. To okazja do obejrzenia wymagających potyczek strategicznych i rozpoczęcia przygody ze skatem. W końcu ćwiczyć powinniśmy nie tylko ciało, ale i umysł – mówi Daniel Muc, dyrektor MOSiR w Katowicach.

Najmłodsi uczestnicy mają 10 lat, najstarsi 90. Ćwiczą mężczyźni i kobiety. Łączy ich pasja do gry opierającej się na szybkim i logicznym myśleniu. Zdaniem Krzysztofa Kołodziejczyka, gra sprzyja nauce przedmiotów ścisłych, szczególnie matematyki.

– Co ciekawe, juniorzy grając w skata stają się lepsi z matematyki. Naszym marzeniem jest udostępnienie przetłumaczonej aplikacji do gry, dzięki której skat wróci do łask i w odświeżonej formie przyjmie się wśród najmłodszych. Z takich możliwości korzysta się np. w Niemczech, skąd wywodzi się gra – dodaje Krzysztof Kołodziejczyk.

Zasady nie należą do najprostszych. Gra obejmuje rozdanie, licytację, właściwą rozgrywkę, zliczanie punktów i zapisanie wyniku. Przy stole spotykają się trzy osoby – jedna para i grający samotnie solista. Potrzeba talii 32 kart. Gracze dostają po 10 kart, a na stole odkłada się dwie karty nazywane skatem.

– Gdyby laika posadzić przy stole skaciarzy, mógłby całą noc obserwować i nic by nie zrozumiał. Tutaj niezbędne jest wprowadzenie. Zapraszamy do obejrzenia emocjonujących rozgrywek i złapania skatowego bakcyla – dodaje Krzysztof Kołodziejczyk.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
9 + 30 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.