Pech sklepowych złodziei. Trafili na katowickich policjantów po służbie. Ci, byli na zakupach i ujęli dwóch sprawców kradzieży. Jedno zatrzymanie miało miejsce w sklepie na terenie Katowic, drugie w sklepie na terenie Sosnowca.
Do pierwszego zatrzymania sprawcy kradzieży sklepowej doszło na ul. Rolnej w Katowicach.
„Policjant wydziału kryminalnego katowickiej komendy będąc na wolnym, zauważył jak z marketu budowlanego wybiega mężczyzna z towarem, a za nim biegnie ochroniarz sklepu. Stróż prawa zorientował się, że uciekający mężczyzna jest prawdopodobnie złodziejem i ucieka z kradzionym towarem, przeskakując przez płot. Dobrze znając topografię miasta, policjant wiedział, którędy mógł pobiec złodziej i czekał na mężczyznę w odpowiednim miejscu. 35-latek był bardzo zaskoczony zatrzymaniem przez policjanta w cywilu” – informuje Agnieszka Żyłka z katowickiej policji. „Skradzioną baterię do elektronarzędzi o wartości 400 złotych odzyskano, a sprawca kradzieży został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych” – dodaje.
Do drugiego zatrzymania sklepowego złodzieja, tym razem przez dzielnicowego z Komisariatu II Policji w Katowicach, doszło w Sosnowcu. Policjant wracając do domu po służbie, chciał w jednym z marketów przy ul. Narutowicza zrobić zakupy.
„Kiedy podjechał pod sklep, zauważył dziwnie zachowującego się mężczyznę, który wykorzystał fakt otwarcia drzwi wyjściowych i ukradł zgrzewkę piwa. Ochrona sklepu ani pracownicy nie zauważyli kradzieży. Mężczyzna chciał uciec ze skradzionym towarem, ale uniemożliwił mu to katowicki dzielnicowy, który zatrzymał mężczyznę i powiadomił o fakcie dyżurnego sosnowieckiej komendy, który na miejsce zdarzenia wysłał umundurowany patrol” – relacjonuje oficer prasowy katowickiej policji.
Sprawca kradzieży sklepowej został ukarany mandatem karnym, towar natomiast wrócił na półkę sklepową.
Za kradzież nigdy nie powinno być mandatu tylko odsiadka choćby kilka dni..