Dzisiaj w Katowicach przy Jarmarku Wielkanocnym na Rynku odbyła się konferencja prasowa dotycząca organizacji Metropolitalnego Śniadania Wielkanocnego z dowozem dla samotnych. Podczas spotkania przedstawiciele władz miasta i Metropolii mówili o potrzebie niesienia pomocy osobom samotnym oraz przypominali o trudnej sytuacji uchodźców z Ukrainy.
„Pomagamy uchodźcom ze wschodu, ale nie możemy zapominać o osobach które potrzebują pomocy na miejscu” – mówi Mikołaj Rykowski, prezes fundacji Wolne Miejsce, który wraz z Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią organizuje tegoroczne Śniadanie Wielkanocne dla osób potrzebujących. Podobnie jak w ubiegłym roku, posiłki będą dostarczane w sposób mobilny. Wolontariusze oraz pracownicy fundacji Wolne Miejsce od 7 do 13 kwietnia będą przyjmowali zgłoszenia na paczki ze śniadaniem wielkanocnym, które następnie zostaną rozwiezione dla samotnych osób.
„Wielkanoc to czas, który spędzamy w gronie rodziny, przyjaciół i najbliższych osób. Wspólne śniadanie to okazja do dzielenia się radością. Bardzo ważne jest, abyśmy pamiętali także o osobach samotnych, które z różnych przyczyn nie mają z kim się tą radością dzielić. Dlatego po raz kolejny przyjęliśmy zaproszenie Fundacji Wolne Miejsce do wspólnego organizowania Śniadania Wielkanocnego dla samotnych. Po raz kolejny Międzynarodowe Centrum Kongresowe będzie stanowiło główną bazę akcji, którą ponownie zrealizujemy w formule „z dostawą do domu” – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic.
W tym roku, osoby samotne w paczce ze śniadaniem znajdą biały barszcz z jajkiem, sałatkę jarzynową, białą kiełbasę i oczywiście pisanki. W paczkach znajdą się również prezenty oraz życzenia. Każda osoba potrzebująca może zgłosić chęć przyjęcia paczki poprzez infolinię: 572 005 558. Będzie ona działać w godzinach od 9.00 do 17.00.
„Tam gdzie są dobre pomysły, są dobrzy ludzie” – podkreślał Daniel Beger, prezydent Świętochłowic.
Samorządowcy nie tylko mówili o potrzebie niesienia pomocy samotnym osobom, ale także wspominali o toczącej się wojnie na Ukrainie.
No dobra… samotnym.
Jestem samotny, nie mam nikogo tak się złożyło, ale nawet pies z kulawą nogą do mnie nigdy nie przyszedł zapytać, czy żyję, a tu czytam, że jacyś samotni mimo, że mają w większości zapracowanych krewnych są troskliwie zaopatrywani.
Taki los..
Zawsze byli równi i równiejsi.
Mam sąsiadkę która jest przekonana o tym, że jest tzw samotna, mimo, że ma mnóstwo pociotków.? pomagam jej ile potrafię, ale to ja jestem SAM?
WESOŁYCH Świąt.