Zatrzymany 37-latek / fot. Policja
Reklama

Wyszedł na spacer z psem, ale do domu już nie wrócił. Skazany złodziej nie chciał wykonywać prac społecznych. Ukrywał się przed katowickimi policjantami, ale i tak trafił za kraty, gdzie spędzi prawie 90 dni. Sąd ostatecznie zamienił karę prac społecznych na więzienie.

„Często zdarza się, że sąd nakłada na skazanego kare ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych. Wykonanie kary ograniczenia wolności ma na celu wzbudzenie w skazanym woli kształtowania jego społecznie pożądanych postaw, w szczególności poczucia odpowiedzialności oraz potrzeby przestrzegania porządku prawnego. Skazany ma obowiązek sumiennie wykonywać ciążące na nim obowiązki, a w miejscu pracy lub pobytu przestrzegać ustalonych zasad zachowania, porządku i dyscypliny” – tłumaczy Agnieszka Żyłka z katowickiej policji. Na taką karę został skazany w 2017 roku mężczyzna, który usłyszał wyrok za kradzieże.

Reklama

„Jeżeli skazany nie podejmie pracy w wyznaczonym terminie lub w inny sposób uchyla się od odbywania kary ograniczenia wolności lub wykonania ciążących na nim obowiązków kurator kieruje do sądu wniosek o orzeczenie kary zastępczej” – dodaje Żyłka.

Wobec 37-latka, który uchylał się od prac społecznych, sąd orzekł 89 dni aresztu. Skazany ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, aż wydano za nim list gończy. Kryminalni katowickiej komendy ustalili miejsce pobytu poszukiwanego i zatrzymali go podczas spaceru z psem. Teraz najbliższe tygodnie spędzi w areszcie śledczym.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
26 + 15 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.