GieKSa doznała trzeciej w tym sezonie porażki z Unią. Tym razem katowiczanie ulegli w Oświęcimiu 1:2.
Po dwóch tygodniach przerwy związanej z epidemią koronawirusa GieKSa zmierzyła się w zaległym spotkaniu 27 kolejki Polskiej Hokej Ligi z Unią. Mecz od samego początku stał na wysokim poziomie i dostarczył kibicom wielu emocji. W pierwszych minutach przewagę na lodzie posiadali przyjezdni, ale z czasem znaczne groźniejsze akcje pod bramką Murraya zaczęli stwarzać oświęcimianie, w czym w dużej mierze przyczyniły się liczne kary łapane przez Trójkolorowych. W 18 min. kolejny moment gry w osłabieniu wykorzystał Dziubiński, który dał prowadzenie gospodarzom.
Choć obie drużyny grały bardzo ofensywnie, na kolejną bramkę trzeba było czekać aż do 37 min., kiedy Kowalówka wykorzystał błąd katowickiej obrony i strzałem nad parkanami golkipera podwyższył wynik spotkania. Katowiczanom udało się strzelić kontaktowego gola w 53 min. Po szybkiej akcji Wronki krążek trafił w łyżwę Fraszki i zaskoczył świetnie dzisiaj dysponowanego Saundersa. Choć podopieczni trenera Jacka Płachty w końcówce mocno nacisnęli, zabrakło im jednak czasu i odrobiny szczęścia i nie udało im się po raz kolejny pokonać kanadyjskiego bramkarza. Tym samym trzeci w tym sezonie pojedynek z Unią skończył się trzecią porażką GKS-u.
Unia Oświęcim – GKS Katowice 2:1 (1:0; 1:0; 0:1)
Bramki: Dziubiński, Kowalówka – Fraszko
Re-Plast Unia Oświęcim: Saunders (Kowalówka) – Stasenko, Orlov, Themar, Da Costa, Orekhin – Glenn, Bezuska, Streltsov A., Streltsov V., Dziubiński – Noworyta P., Paszek, Trandin, Krzemień, Kowalówka oraz Noworyta M., Kusak i Wanat.
GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Yakimenko, Fraszko, Pasiut, Wronka – Kruczek, Wajda, Prokurat, Monto, Bepierszcz – Hudson, Wanacki, Krężołek, Michalski, Eriksson oraz Musioł, Valtola, Mularczyk i Smal.
