Katowice zwyciężyły w Rankingu Miast Przyjaznych Ludziom. Na papierze jest super, miasto chwali się, że jako jedyne w Polsce przekroczyło granicę 100 punktów w rankingu przygotowanym przez redakcję Forbes. Jurorzy oceniali wydatki na bezpieczeństwo, o którym głośno było ostatnio w Katowicach, zaplecze mieszkaniowe czy wsparcie społeczne.
Miasto w komunikacie na swojej stronie pisze nawet, że „Katowice nie dały szans konkurentom w najnowszej odsłonie Rankingu Miast Przyjaznych Ludziom”, a prezydent zachwala tak naprawdę swoje działania.
„Katowice tworzą i rozwijają przede wszystkim nasi mieszkańcy – dlatego otwieranie się na potrzeby katowiczan uważam za swój obowiązek. Cieszę się, że te starania zostały dostrzeżone na arenie ogólnopolskiej i otrzymaliśmy tytuł Miasta Przyjaznego Ludziom. Dla nas to dodatkowa motywacja do ciężkiej pracy” – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic. „Wszystkie nasze działania mają jeden wspólny cel – nieustanne podnoszenie jakości życia w mieście” – dodaje prezydent.
W tej edycji Forbes nie zbierał tylko odpowiedzi ankietowych, ale także brał pod uwagę konkretne wyliczenia pieniędzy z budżetu miasta, które są przeznaczane na konkretne obszary funkcjonowania miasta.
Na pierwszą lokatę Katowic złożyło się 57 punktów ankietowych przyznanych za opis działań sprzyjających mieszkańcom, a także wyliczenia Forbes w trzech kategoriach: wydatki na zaplecze mieszkaniowe i bezpieczeństwo – 15 pkt. Wydatki na wsparcie społeczne (m.in. dla rodzin) i edukację – 15 pkt., oraz wydatki na kulturę oraz zaplecze rekreacyjne – 13 pkt. Łącznie Katowice jako jedyne miasto brane pod uwagę otrzymało trzycyfrową notę – 100 punktów. Kolejne lokaty w pierwszej piątce zajęły: Łódź, Lublin, Gdynia, Poznań.
Kapituła konkursu wyszczególniła „wyjątkowo wysoki budżet obywatelski” Katowic stanowiący ok. 1% całego budżetu miasta, gdy standardem wśród miast wojewódzkich jest ok. 0,5%, a także stworzenie dedykowanego Zielonego Budżetu w kwocie aż 3 milionów złotych. Doceniono też aktywność społeczną mieszkańców stolicy woj. Śląskiego, którzy co roku aktywnie uczestniczą w głosowaniu do BO.
hue hue nagroda za wysokie budżety, a nie za ich wykorzystanie hehehehh dobre jaja patrząc na ilość upychanych pod dywan lub pozostawionych bez odpowiedzi spraw o marnowanie środków przez UM pod wodzą prezydenta
mieszkam w Katowicach i zgadzam się z tytułem brakuje mi na końcu rzeczownika : PREZYDENTA.