Mężczyzna zgłosił morderstwo, którego nie było. Okazało się, że jest poszukiwany. To była nie lada interwencja, którą przeprowadzili policjanci z Bielska-Białej. Jeden z mieszkańców zgłosił przedwczoraj, że doszło po godzinie 22.00 do morderstwa przy Alei Andersa.
Na miejsce wysłano policjantów, ci przeszukali wskazana okolice. Wezwanie okazało się nieprawdziwe.
„Na podstawie informacji przekazanych przez dyspozytora numeru alarmowego dotarli do 57-letniego zgłaszającego. Po jego wylegitymowaniu i sprawdzeniu w policyjnej bazie danych wyszło na jaw, że jest poszukiwany przez bielski sąd, ponieważ ma do odbycia karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Stróże prawa potwierdzili też, że zgłoszenie zabójstwa nie polegało na prawdzie” – informuje Aleksandra Nowara ze śląskiej policji.
Mężczyzna trafił już do zakładu karnego. Za wykroczenie bezprawnego wywołania alarmu grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub wysoka grzywna.