Kibole GieKSy przed meczem zakopali materiały pirotechniczne w swoim sektorze. Znalazł je policyjny pies. Sporo się działo w trakcie sobotniego meczu między GKS-em Katowice a Banik Ostrawą, który był rozgrywany na ulicy Bukowej. W zabezpieczeniu wydarzenia sportowego udział wzięło 170 policjantów oraz pies do wykrywania materiałów pirotechnicznych. Część odnalazł, na stadion wniesiono ich natomiast więcej.
Policjanci zabezpieczali m.in. rejon stadionu, trasy przejazdu kibiców, dworce i szlaki komunikacyjne.
„Policyjny pirotechnik z psem wyszkolonym do wyszukiwania zapachów materiałów wybuchowych wspólnie z katowickimi policjantami sprawdził obiekt, na którym rozgrywany był mecz. W czasie kontroli przed sektorem zajmowanym przez katowickich kibiców, w rejonie punktów gastronomicznych, mundurowi ujawnili wykopany dół przykryty blachą i trawą, w którym ukryte były materiały pirotechniczne. Policjanci ujawnili ponad 100 sztuk różnego rodzaju materiałów pirotechnicznych” – informuje Agnieszka Żyłka z katowickiej policji.
W trakcie meczu pseudokibice odpalili około 60 rac świetlnych i dymnych. Teraz akcje identyfikacji tych osób prowadzi katowicka policja.
„Ponadto w związku z zabezpieczeniem meczu policjanci na osoby dopuszczające się wykroczeń nałożyli 27 mandatów karnych i sporządzili 2 wnioski o ukaranie do sądu” – dodaje rzecznik katowickiej komendy.