Swierz Jeziorna / fot. mat. pras.
Reklama

Stowarzyszenie Miasta Zrównoważonego Siewierz Jeziorna z Siewierza włączyło się do akcji „Masz Głos” Fundacji Batorego i chce przystanku autobusowego z prawdziwego zdarzenia w swojej okolicy. Jest na to szansa, jeszcze w czerwcu ma się odbyć spotkanie w tej sprawie. Co ciekawe, mieszkańcy Siewierza chcą dokładnie tego samego, co władze Katowic – przyjeżdżać do stolicy Metropolii komunikacją miejską. Obecnie muszą samochodami, a te w Katowicach nie są mile widziane. 

„Walczymy z wykluczeniem komunikacyjnym naszej dzielnicy. Specyficzne położenie – odcięcie od centrum przez DK1 oraz dodatkowo przez Czarną Przemszę tworzy naszą sytuację trudną. Nie mamy ŻADNEGO dojścia pieszego do centrum naszego miasta Siewierza, nie mamy ścieżki rowerowej, nie mamy szybkiego dojazdu autobusowego do Rynku (to 3,5km w linii prostej), nie mamy bezpośredniego autobusu do Będzina, a tym bardziej do Katowic. Mamy tylko dużo samochodów” – twierdzą mieszkańcy.

Reklama

Przy ulicy Jeziornej w Siewierzu przybywa mieszkańców, obecnie jest ich około 500, będzie do końca roku ponad tysiąc osób. Przybywa też dzieci oraz seniorów, którym spodobał się urok tego miejsca.

W sumie mieszkańcy dzielnicy chcą dokładnie tego, czego oczekują od nich władze Katowic. Dojeżdżać do Katowic przy pomocy komunikacji miejskiej – teraz jest to praktycznie niemożliwe.

„Wielu spośród nas jest gotowych zrezygnować z samochodu na rzecz autobusu, aby dostać się do Siewierza lub Katowic, dojechać do Rynku rowerem, albo dojść w niedzielę do kościoła i na lody na piechotę. Przeprowadzaliśmy w tej sprawie ankietę. Istniejący rozkład jazdy zamienia dojazd autobusem w koszmar: do Siewierza (3,5 km w linii prostej) to 3 połączenia autobusowe dziennie (tylko między godz.13 i 15) gwarantujące przejazd w ciągu 20 min. W pozostałych godzinach –dojazd autobusem do Siewierza (np. na godz.8.00 do szkoły) to 40min” – wyliczają mieszkańcy.

„Mój synek, kiedy rano budzę go w autobusie po dojechaniu do Siewierza (chodzi tu do przedszkola) pyta mnie czy już dojechaliśmy do domu? Dzień miesza mu się z nocą, 40-minutowa podróż do przedszkola rano autobusem jest za długa…”- mówi Justyna, która jako pierwsza zamieszkała w Siewierzu w 2015 roku.

„Chciałabym dojeżdżać do pracy w Będzinie na godz. 7.30 bez konieczności wyjeżdżania samochodem, ale nie chcę czekać na przystanku w Podwarpiu, i nie mogę wracać z pracy ponad 2 godziny…– nie ma dogodnego połączenia …”- to głos urzędniczki z Będzina.

Zaplanowana pierwotnie na 2020 rok przebudowa DK91 (projekt nr 18023) przesunęła się na 2022-2023. Nie uwzględnia ona na razie wygodnej i bezpiecznej zatoki z przystankiem. A przystanek M23 jest potrzebny dla rozwijającej się dynamicznie okolicy – mieszkańców Jeziornej oraz Tuliszowa. Chcielibyśmy wsiadać do M23 przy Jeziornej, i przy Jeziornej wysiadać, i bezpiecznie przechodzić przez ulicę – w naszym przypadku to odciążona przez A1, ale cały czas niebezpieczna DK91.

„Ulica Jeziorna i tamtejsze osiedle znajdują się w bliskim sąsiedztwie drogi krajowej. Możliwość bezpiecznego wjazdu na to osiedle istnieje tylko od strony Siewierza. Ponadto autobus kursuje drogą okrężną, ponieważ na tym obszarze na drodze krajowej znajduje się czarny punkt” – informuje Michał Wawrzaszek z Zarządu Transportu Metropolitalnego.

Sprawa przystanku – takiego z prawdziwego zdarzenia ciągle jest otwarta.  „W czerwcu ma odbyć się spotkanie w sprawie ewentualnego powstania przystanku na wysokości ul. Jeziornej w Siewierzu. Zaproszenie na nie otrzymał nie tylko Zarząd Transportu Metropolitalnego, ale także mieszkańcy, przedstawiciele władz oraz GDDKiA” – dodaje rzecznik ZTM.

Reklama

1 Komentarz

  1. Jak sie buduje na zadupiu to tak jest a pozatym widzialy galy co braly wiec po co narzekac !!! Trzeba bylo nie kupowac tam mieszkania !!!!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
14 + 4 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.