Fala krytyki pod adresem prezydenta Katowic. Pokazał jak przewozi psa w mediach społecznościowych. Użytkownicy portalu społecznościowego wytykali prezydentowi Katowic, że nie tylko narusza przepisy, ale także bezpieczeństwo zwierzęcia. Swoje zresztą również.
Post prezydenta Katowic Marcina Krupy był odpowiedzią na pytanie jednego z dziennikarzy na profilu facebookowym Polskiego Radia Katowice.
„Kogo (lub co) najczęściej wożą Państwo samochodem? Dokąd i po co?” – zapytano użytkowników. Swoimi zdjęciami podzielił się prezydent Katowic, który opublikował fotografie psa siedzącego przy przedniej szybie samochodu podczas jazdy. Drugie zdjęcie pokazuje psa na kolanach Marcina Krupy.
„Odnośnie porannych obserwacji Pana Redaktora to nie widzę w tym nic dziwnego” – napisał prezydent Katowic, publikując zdjęcie. Pod jego adresem pojawiło się wiele słów krytyki.
„Proszę sobie teraz wyobrazić co dzieje się z psem w trakcie ostrego hamowania. Nie mówiąc już o wypadku. Skrajna nieodpowiedzialność” – napisała jedna z użytkowniczek portalu.
„Podczas ostrego hamowania z pieska zostanie pomidorowa” – stwierdził inny komentujący.
Były też nieco ostrzejsze komentarze. „Jak widać dla niektórych pies to tylko dodatek do samochodu. Zdechnie – kupi się nowego. Roztrzaska głowę o szybę? Car detaling zetrze krew z tapicerki! Wielkie mi halo… Dzieci pewnie w bagażniku jeździły, w koszach po mleku..” – napisała jedna z mieszkanek.
Były też praktyczne porady dla prezydenta Katowic. „Jeśli pies nie jeździ w transporterze, powinien być przypięty specjalnym pasem na kanapie lub drugim fotelu. Taka jazda może doprowadzić do wypadku” – pouczyła Marcina Krupę pani Agnieszka.
Sprawę reguluje artykuł 61 prawo o ruchu drogowym, dowiedzieliśmy się na policji. Pies jest taktowany jako ładunek – kierowcy za jego nieprawidłowe przewożenie grozi mandat od 50 zł do 200 zł.
