GieKSa po kolejnym słabym spotkaniu wygrała z Olimpią Elbląg 1:0. Zwycięską bramkę strzelił już w 4 minucie Dominik Kościelniak.
Po dwóch z rzędu porażkach GieKSa podejmowała na stadionie przy ul. Bukowej walczącą o utrzymanie Olimpię Elbląg. Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla katowiczan, którzy już w 4 min. objęli prowadzenie po precyzyjnym strzale Kościelniaka, który wykorzystał dobre podanie Błąda. W kolejnych minutach GieKSa nadal przeważała, ale niewiele z tego wynikało. Jedyną godną odnotowania sytuację miał w 21 min. Woźniak, który otrzymał podanie od Kościalniaka, ale trafił wprost w golkipera gości.
W drugiej połowie mecz w wykonaniu gospodarzy był jeszcze słabszy. Widać było, że ich głównym celem było utrzymanie skromnego prowadzenia w związku z czym bardzo rzadko zapuszczali się pod pole karne rywala. Z akcji ofensywnych przez całe 45 min. wymienić można jedynie mocny strzał Błąda i niewykorzystaną sytuację sam na sam Szwedzika. Goście za to z każdą minutą atakowali coraz odważniej i kilka razy byli blisko pokonania Mrozka. Najlepszą sytuację do wyrównania mieli w 60 min., kiedy katowicki bramkarz świetnie sparował bombę Kamińskiego. Końcówka spotkania to już prawdziwa obrona Częstochowy w wykonaniu podopiecznych trenera Rafała Góraka. Na szczęście, pomimo sporych kłopotów, udało im się wybronić korzystny rezultat. Dzięki temu zwycięstwu z najsłabszą drużyną ligi GieKSa z powrotem wróciła na drugą pozycję w tabeli, premiowaną awansem na zaplecze ekstraklasy.
GKS Katowice – Olimpia Elbląg 1:0 (1:0)
Bramka: Kościalniak
GKS Katowice: Mrozek – Wojciechowski, Jędrych, Kołodziejski, Rogala – Kościelniak, Błąd (71. Sanocki), Jaroszek (82. Gałecki), Figiel (64. Urynowicz), Woźniak (64. Kiebzak) – Kozłowski (71. Szwedzik).
Olimpia Elbląg: Witan – Lewandowski, Wenger, Kamiński, Ressel (72. Tkaczuk), Waniek, Sedlewski, Krasa, Filipczyk (64. Kordykiewicz), Surdykowski, Zyska (76. Bartlewski).