Antycovidowcy w katowickim sanepidzie. Przywieźli ze sobą trumnę. Interweniowali policjanci, doszło do szarpaniny. Mundurowi po zakończonej manifestacji znaleźli gwoździe pod oponami radiowozu.
To miało być formalnie zgromadzenie, w którym weźmie udział 5 osób. Było ich znacznie więcej. 15 osób weszło w środę do siedziby Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach. Uważali, że to właśnie sanepid ich gnębi. Nie chcieli wyjść. Wezwano policję.
Część zgromadzonych opuściła siedzibę sanepidu na prośbę policji, chociaż nie wszyscy chcieli współpracować. Przed budynkiem doszło do szarpani.
„Bandyci, jesteście bandyci” – krzyczał jeden z zebranych do interweniujących policjantów, gdy ci zatrzymali innego mężczyznę, który na miejsce przyjechał z dzieckiem. Chłopcem zajął się inny uczestnik manifestacji.
Jak podaje policja, wylegitymowano w sumie 15 osób, części zarzuca się naruszenie miru domowego, w 6 przypadkach sporządzono wnioski do sądu, sporządzono też 7 notatek w sprawie przestępstw.
„Po zakończeniu zgromadzenia, policjanci znaleźli gwoździe pod oponami radiowozu” – informuje śląska policja.