Międzynarodowy Dworzec Autobusowy Sądowa wzbogacił się o kontener rodem z ul. Piotra Skargi i tamtejszego dworca, który przez lata był krytykowany za bycie kiepską wizytówką Katowic. Kontener do sprzedaży biletów ustawiono obok inwestycji za 66 mln zł. Miasto widzi w nim dowód na rosnącą popularność MDA Sądowa.
Kontener był obiektem kpin przez ostatnich kilka dni w Katowicach. Miastu jednak nie przeszkadza. To prywatna inicjatywa.
„Pojawienie się takiego punktu dystrybucji biletów to efekt wolnego rynku i działań prywatnych przedsiębiorców. Z naszego punktu widzenia to potwierdzenie zwiększającej się popularności Międzynarodowego Dworca Autobusowego przy Sądowej. Tylko w pierwszym tygodniu marca było ponad 1300 kursów autobusów” – wyjaśnia Michał Łyczak z katowickiego magistratu. „W budynku dworca znajdują się dwa stanowiska kasowe, które na bieżąco obsługują pasażerów w należyty sposób. Jeśli po pandemii okaże się, że są one niewystarczające, to jest możliwość utworzenia trzeciego. Na dworcu przy Piotra Skargi funkcjonowały również dwa stanowiska kasowe, które były wystarczające do bieżącej obsługi pasażerów” – dodaje.
Nowy punkt biletowy raczej nie poprawia estetyki nowego dworca, ale miasto nie może z nim nic zrobić. To prywatna własność, na prywatnym terenie.
„Jeśli chodzi o ten kontener, to stoi on na prywatnej działce i jako miasto nie mamy narzędzi, aby zabronić prowadzenia takiej działalności. Oczywiście sprawdzimy czy przedsiębiorca, który go tam ustawił posiada wszystkie niezbędne zgody i pozwolenia oraz czy kontener stanął zgodnie z obowiązującymi przepisami. Jeśli jest to obiekt tymczasowy, to może funkcjonować na tym terenie nie dłużej niż 180 dni” – tłumaczy Łyczak.
Kontener został przywieziony z Gliwic, należy do firmy, która sprzedawała bilety w pobliżu dworca przy ulicy Piotra Skargi. Przedsiębiorstwo chce ratować swoje dochody – spadły z powodu de facto likwidacji starego dworca.
