GieKSa w poniedziałek wygrała czwarty mecz z Unią i wyrównała stan ćwierćfinałowego pojedynku na 2:2. Niewiele później gruchnęła informacja, że katowicki klub może zostać ukarany walkowerem w związku z niespełnieniem wymogu regulaminowego w drugim spotkaniu wygranym 5:0, który dotyczy udziału w meczu dwóch zawodników młodzieżowych. Choć już jutro ma się odbyć piąte starcie obu drużyn, decyzji Polskiej Hokej Ligi w tej sprawie wciąż nie ma.
GieKSa z Unią walczą o awans do półfinału Mistrzostw Polski. Rywalizacja obu drużyn na lodzie jest bardzo zacięta, po czterech spotkaniach jest bowiem 2:2 i obie ekipy do awansu potrzebują jeszcze dwóch zwycięstw. W poniedziałek wieczorem, tuż po tym, jak GieKSa pokonała oświęcimian na wyjeździe i wyrównała losy pojedynku, gruchnęła informacja, że katowicki klub złamał regulamin w zwycięskim drugim spotkaniu i może zostać ukarany walkowerem. Chodzi o to, że zgodnie z regulaminem Polskiej Hokej Ligi w każdym spotkaniu powinno wystąpić dwóch zawodników młodzieżowych i GieKSa tego wymogu nie spełniła.
Choć już jutro ma się odbyć piąte starcie obu drużyn, decyzji w sprawie walkowera wciąż nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie. – Nie wiem, czy decyzja zostanie wydana dzisiaj czy nie. Obecnie dokonujemy analizy czterech kamer i w trakcie postępowania nie możemy podać żadnej informacji na ten temat – ucina prezes Polskiej Hokej Ligi Marta Zawadzka.
GKS także w tej sprawie nabrał wody w usta. Rzecznik prasowy Michał Kajzerek powiedział w rozmowie z InfoKatowice.pl, że klub czeka na decyzję PHL i wcześniej nie planuje wydawać w tej sprawie żadnego oświadczenia.
Czy losy ćwierćfinałowego pojedynku pomiędzy GKS-em a Unią rozstrzygną się jedynie na lodzie czy także przy zielonym stoliku dowiemy się najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj, choć oficjalnie nikt tego nie chce potwierdzić.