Po wczorajszej porażce 0:8 GieKSa wzięła srogi rewanż nad Unią Oświęcim, wygrywając 5:0. Hat trickiem w tym spotkaniu popisał się najlepszy na lodzie Bartosz Fraszko.
GKS od pierwszych sekund dzisiejszego spotkaniu ruszył do natarcia, niczym nie przypominając nieporadnie grającej drużyny, którą oglądaliśmy w ostatnich dwóch spotkaniach z Cracovią i Unią. Determinacja katowiczan szybko przyniosła rezultaty, bo już w 4 minucie Saundersa pokonał Kruczek, wykorzystując grę w przewadze. Z czasem gra na lodzie się wyrównała, ale to katowiczanie stwarzali groźniejsze sytuacje pod bramką przeciwnika i byli bliżej podwyższenie prowadzenia. Długo jednak żadnej z drużyn nie udawało się umieścić krążka w siatce, aż w końcu nadeszła 50 min., kiedy swojego pierwszego gola zdobył Fraszko, finalizując szybką kontrę gospodarzy. Po tym golu goście wyraźnie stracili już wiarę w końcowy sukces, a rozpędzona GieKSa zdobyła trzy kolejne trafienia. Dwa z nich przypadły w udziale Fraszce, który tym samym zaliczył pierwszego w tym sezonie hat-tricka.
Tak więc po dwóch ćwierćfinałowych spotkaniach GieKSa remisuje z Unią 1:1. Kolejne dwa pojedynki odbędą się w niedzielę i w poniedziałek w Oświęcimiu.
GKS Katowice – Unia Oświęcim 5:0 (1:0, 0:0, 4:0)
1:0 Maciej Kruczek (Patryk Wajda, Andrei Stepanov) 3:08 5/4
2:0 Bartosz Fraszko (Andrei Stepanov) 49:02
3:0 Filip Starzyński (Janis Andersons) 54:47
4:0 Bartosz Fraszko 56:05
5:0 Bartosz Fraszko 57:25
GKS Katowice: Simboch (Miarka) – Kruczek, Wajda, Fraszko, Pasiut, Stepanov – Marttinen, Franssila, Kuronen, Rohtla, Kubalik – Andersons, Krawczyk, Michalski, Starzyński, Wanat – Mularczyk, Zieliński, Nahunko, Paszek, Adamus
Re-Plast Unia Oświęcim: Saunders (Lipiński) – Pretnar, Swindlehurst, Kalan, Kowalówka, Koblar – Glenn, Luza, Sherbatov, McKenzie, Brule – Bezuska, Zatko, Garshin, Da Costa, Orekhin – Noworyta P., Noworyta M., Trandin, Krzemień, Przygodzki