GieKSa w spotkaniu rozegranym w Szopienicach pokonała Wartę Zawiercie 3:1.
Katowiczanie od początku pierwszego seta posiadali niewielką przewagę nad rywalem. W pewnym momencie, po udanym bloku Kohuta, było nawet 13:8. Później jednak prowadzenie GieKSy zaczęło powoli topnieć, aż w końcu goście doprowadzili do remisu 19:19. W pełnej emocji końcówce na przewagi Trójkolorowi jednak okazali się lepsi i po autowym ataku Malinowskiego wygrali 28:26.
Pierwsze piłki drugiej odsłony także zapowiadały emocje do samej końcówki. Od remisu 7:7 gospodarze zaczęli jednak odjeżdżać przyjezdnym, głównie dzięki świetnej zagrywce Jarosza i udanym blokom Kohuta. Ostatecznie katowiczanie wygrali tą partię do 15.
W trzeciej części do stanu 17:17 obie drużyny szły „łeb w łeb”. W końcówce jednak sytuacja się odwróciła. Tym razem to zawiercianie odskoczyli na kilka punktów i po zbiciu Malinowskiego mieli piłkę setową przy stanie 24:20 i od razu za pierwszym razem udało im się ją wykorzystać.
Ostatni set to ponownie emocje do ostatniej piłki. Długo jednak nic tego nie zapowiadało, bo GieKSa szybko objęła prowadzenie i po bloku Zniszczoła prowadziła już 14:9. Przyjezdni jednak nie składali broni i po błędzie katowiczan w przyjęciu doprowadzili do remisu 22:22. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali podopieczni trenera Grzegorza Słabego, którzy wygrali seta 26:24, a cały mecz 3:1.
GKS Katowice – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (28:26, 25:15, 20:25, 26:24)
GKS Katowice: Kwasowski, Jarosz, Firlej, Kohut, Zniszczoł, Szymański, Watten (libero) oraz Buchowski, Nowakowski, Nowosielski, Ogórek (libero).
Aluron CMC Warta Zawiercie: Muagututia, Malinowski, Gualberto, Niemiec, Halaba, Cavanna, Żurek (libero) oraz Bociek, Orczyk, Kania, Depowski, Gjorgjew.