Złodzieje grasowali po Katowicach i okradali mieszkania. W biały dzień, nawet z domownikami w środku. To były bezczelne kradzieże dokonywane przez młodych mieszkańców Katowic. Ci żeby zmylić policję zatrzymali się w hotelu, ale policjanci ich znaleźli. Mężczyźni przyznali się do winy.
Do kradzieży w 16 mieszkaniach na terenie Katowic dochodziło od połowy września do praktycznie końca października.
„Jak ustalili śledczy, mężczyźni od połowy września włamywali się do mieszkań w Katowicach. Podejrzanym nie przeszkadzała nawet obecność domowników w mieszkaniu. Wybierali mieszkania na parterach budynków i wypychając okno, wchodzili do lokalu. Ich łupem padał nie tylko sprzęt elektroniczny, gotówka i biżuteria, ale praktycznie wszystko, co mogli spieniężyć i wynieść przez okno” – tłumaczy Agnieszka Żyłka z katowickiej policji.
Gdy np. osoba starsza gotowała w kuchni, sprawcy wchodzili do mieszkania i je plądrowali. Zabierali wszystko co dało się włożyć do kieszeni. Ostatecznie udało się zatrzymać 25, 26 i 29-latka. Mężczyźni wiedzieli, że na ich tropie jest policja. Ukrywali się w hotelu na terenie Katowic.
„Przyznali się do 16 włamań i złożyli wyjaśnienia” – informuje policja
Mężczyźni chcą dobrowolnie poddać się karze, jednak o jej wysokości zadecyduje sąd. Za popełnione przestępstwa grozi im kara do 10 lat więzienia.
Ta patologia naprawdę nic nie potrafi? Do żadnej roboty ta szlachta leżąca pyskiem na podłodze się nie nadaje? Tylko kraść ludziom? Niby zdrowe, silne chłopy, a takie ułomne jednak i głupsze niż 5-letnie dzieci.