Dzisiaj po raz kolejny manifestujący pojawili się przed Archikatedrą Chrystusa Króla, były antyrządowe hasła oraz transparenty mówiące o tym, że „To jest wojna” czy „Piekło kobiet”. Pojawiały się również wulgarne okrzyki pod adresem PiS.
Przed Archikatedrą Chrystusa Króla odpalono race, a do manifestujących wyszedł ksiądz. Część osób odmawiała różaniec. Następnie protestujący wyruszyli do centrum miasta.
Wielokulturowy Śląsk. #Katowice ⚡ pic.twitter.com/TwTggz0wBn
— Łukasz Kohut 🇪🇺 (@LukaszKohut) October 27, 2020
„Jeb** PiS” – skandowali zebrani idąc ulicami miasta.
Protesty w Katowicach organizowane są od piątku 23 października, codziennie gromadzą tysiące osób. Do aktywistek i aktywistów znanych z walki o prawa kobiet dołączały kolejne grupy – m.in. młodzi ludzie i środowiska kibicowskie. Wcześniej w sieci, osoby zgromadzone wokół Śląskiej Manify zaproponowały nawet hasła na marsze i protesty.
„Mocno wybrzmiewa teraz ogólny sprzeciw wobec władzy. Bardzo nam jednak zależy, żeby nie zagubił się w tym wszystkim przekaz o prawach kobiet. Dlatego prosimy, żeby uruchamiać w swoich częściach tłumu skando na ten temat, żeby „je**ć PiS” nie było jedynym przekazem protestów” – apelowały aktywistki. Zaproponowały następujące hasła, które pojawiały się na manifestacji:
Moje ciało – moja sprawa!
To jest piekło wszystkich kobiet!
Moja macicia to nie kaplica!
Mamy prawo do aborcji!
Chcemy lekarzy, a nie misjonarzy!
Solidarność naszą bronią!
Kobiet prawa – wspólna sprawa!
Jarku, niestety, obalą cię kobiety!
Rewolucja jest kobietą!
To jest wojna!
W taki sam sposób w latach 30-stych XX w. młodzi ludzie w Niemczech domagali się mordowania Żydów. Opamiętajcie się!