foto: GKS Katowice
Reklama

GieKSa przegrała barażowy mecz ze Stalą Rzeszów 0:2 i tym samym odpadła z walki o awans do pierwszej ligi.

Na początku spotkania nieznaczna przewaga należała do GieKSy, ale poza minimalnie niecelnym strzałem Błąda niewiele z tego wynikało. Stal na pierwszą akcję czekała do 12 min. i od razu mogła objąć prowadzenie. Na szczęście strzał Michalika wylądował na słupku. Mniej więcej w połowie pierwszych 45 minut nad stadionem rozpętała się nawałnica. W tym czasie katowiczanie mocno nacisnęli na swoich przeciwników, ale nie przyniosło to efektu bramkowego, a jedna z nielicznych akcji gości skończyła się bramką Michalika, którego strzał odbił się jeszcze od jednego z zawodników i zmylił Mrozka. Podopieczni trenera Rafała Góraka mogli wyrównać już kilkadziesiąt sekund później, ale Kurbiel, który miał przed sobą pustą bramkę, poślizgnął się i nie zdołał oddać strzału. W kolejnych minutach przyjezdni mądrze się bronili i bez problemu dowieźli jednobramkową przewagę do przerwy.

Reklama

W drugiej połowie GieKSa niby cały czas atakowała, ale tak naprawdę tylko raz była blisko pokonania Kaczorowskiego, który jednak w końcówce świetnie obronił strzał głową Woźniaka. W tym momencie przyjezdni prowadzili już jednak 2:0 po golu Sylwestrzka w 61 min. i spokojnie kontrolowali przebieg spotkania. Tym samym katowiczanie odpadli z walki o awans i w przyszłym roku po raz kolejny będą rywalizować na drugoligowych boiskach.

GKS Katowice – Stal Rzeszów 0:2 (0:1)

Bramki: Michalik, Sylwestrzak

GKS Katowice: Mrozek – Woźniak, Jędrych, Dejmek, Rogala – Pavlas (65. Pavlas), Stefanowicz (57. Urynowicz), Gałecki, Błąd, Kiebzak – Kurbiel (65. Szwedzik).

Stal Rzeszów: Kaczorowski – Kostkowski, Reiman, Sylwestrzak (66. Trznadel), Pląskowski, Kotwica, Goncerz (71. Pieczara), Szeliga, Głowacki, Michalik (70. Jarecki), Plewka.

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. Panie Prezydencie Krupa!! Apel od podatników: proszę dołożyć 5 mln zł z miejskiej kasy na tą przeambitną drużynę. Przez cały sezon pokazali, że są tego warci!! Powinni mieć zapewnione zarobki min 50 tys zł za same treningi, bo to męczący zawód i wymagający nadludzkich umiejętności. Mecze są nieważne, bo to tylko 90 minut „pracy” i ostateczny wynik nie rzutuje na pensję. Najważniejsze jest dojechać na trening, posiedzieć w klubie parę godzin i wrócić do domu. Jeżeli Pan Prezydent nie dołoży pieniędzy z Naszych podatków, to zrobimy referendum na ten temat i na pewno 200 tys ludzi zaglosuje za tym, żeby dołożyć pieniądze biednym kopaczom…tfu wybitnym piłkarzom.

  2. Moze nowy stadion, zdecydowanie wyższe zarobki i jakis sponsor motoryzacyjny aby piłkarze, działacze, sztab szkoleniowy i ich WAG’s mogli godnymi autami bujać sie po dzielni (w koncu mamy salony Benteya, Maseratti, Ferrari, Porsche ) skłoniły by ich do odrobiny wysiłku aby wydostać sie z tej pół amatorskiej ligi i dostac na wymarzone zaplecze ekstraklasy ?? Napewno miasto jak co roku pomoze wyprać w ten sposob kilka milionow kosztem normalnych klubow ktore przestały w zasadzie istnieć przez brak dotacji !!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
22 + 20 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.