Nie będzie progów zwalniających na ul. Mariackiej w Katowicach. Z dwóch powodów

Nie będzie progów zwalniających na ul. Mariackiej w Katowicach. Z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że miasto nie ma pieniędzy, drugi równie ważny, że Mariacka to deptak – stwierdzili katowiccy urzędnicy.

Pojawiła się w końcu odpowiedź na interpelację radnej Beaty Bali z Koalicji Obywatelskiej. Ta chciała montażu „wzniesienia spowalniającego ruch na ulicy Mariackiej”. Kilka takich progów zwalniających miałby powstać w trakcie liftingu ulicy, który niedawno się zakończył.

„Powszechnie ulica Mariacka uważana jest za „ deptak spacerowy”, jednakże jest to ulica, na której odbywa się ruch. Mieszkańcy zaniepokojeni są ruchem pojazdów samochodowych oraz pędzącymi hulajnogami, które stanowią obecnie duży problem komunikacyjny i są przyczyną wielu kolizji z pieszymi” – stwierdziła Beata Bala.

Miasto po zakończonych już pracach stwierdziło, że te nie przewidywały progu zwalniającego.

„Realizacja ww. wyniesienia wiązałaby się z koniecznością poniesienia znacznie wyższych nakładów finansowych, co przy obowiązującym aktualnie na terenie Rzeczypospolitej Polskiej stanie epidemii i przewidywanym drastycznym spadkiem dochodów budżetowych m.in. w budżecie Miasta Katowice, na dzień dzisiejszy jest niemożliwe” – argumentował Bogumił Sobula, wiceprezydent Katowic. „Nadmieniam, że ulica Mariacka ma charakter pasażu/deptaka, a ruch samochodowy odbywa się wyłącznie na potrzeby zaopatrzenia lokali usytuowanych w jej ciągu. Ponadto, obecnie trwają prace legislacyjne nad projektem ustawy regulującej zasady korzystania z urządzeń transportu osobistego (tzw. UTO), w tym m.in. hulajnóg” – dodał Sobula.

W maju natomiast radna wystąpiła do miasta o montaż słupków zabezpieczających wjazd z ulicy Francuskiej na Mariacką. Odpowiedzi w tej sprawie jeszcze nie ma.