Reklama

Kibole oszpecają katowicką dzielnicę. Radny chce żeby GieKSa zapłaciła za usunięcie bohomazów. Ostatnio w Dąbrówce Małej doszło do serii aktów wandalizmu ze strony pseudokibiców prawdopodobnie GKS-u Katowice. Wandale nawet pomalowali drzewa.

– Tym razem ofiarą padł „Park w Dąbrówce” i „Park Żołnierzy Września”. Nawet drzew nie zostawiono w spokoju. Czy naprawdę musimy żyć w slumsach? Czy nie lepiej by było konfrontować wyższość jednego klubu nad drugim nie na murach, drzewach, ławkach tylko rywalizacją poprzez grę na boisku i porywającym dopingiem? – czytamy na profilu Rady Jednostki Pomocniczej.

Reklama

Radni przypomnieli, że od lat starają się o monitoring i nic. Sprawą zainteresował się miejski radny Dawid Durał, który zaproponował ciekawe rozwiązanie.

– Rok rocznie wieloma milionami zasilamy spółkę GKS, jednocześnie z kasy miasta naprawiamy szkody wyrządzone przez „kibiców” Interpeluję w związku z powyższym, aby wszelkie dewastacje mienia publicznego pokrywał bezpośrednio klub, a nie miasto. Jeżeli koszt naprawy zmniejszy pulę klubową w mojej i mieszkańców opinii może to zmniejszyć liczbę dewastacji mienia wspólnego, mienia każdego katowiczanina – napisał we wniosku do prezydent Katowic, radny Durał – Pieniądze wydawane do tej pory na naprawę zdewastowanego mienia, będzie można przeznaczyć na inne potrzeby mieszkańców – dodał.

Radny domaga się też informacji, o tym jakie działania zostaną podejmowane przez klub, żeby do takich dewastacji nie dochodziło.

Reklama

16 KOMENTARZE

  1. Tą menelską patologie powinno się wysiedlić właśnie gdzieś do lasu na odludziu, i niech tam sobie malują po krzakach i leją się po prymitywnych pyskach, tak jak lubią. Banda tchórzy – gnoje niszczą ludziom miasto jak nikt nie patrzy, zamiast rozwiązywać problemy między sobą jak mężczyźni. Najgorsze jest to, że takim podludziom pozwala się mieszkać obok normalnych ludzi. Tych niedorozwojów powinno się naprawdę gdzieś z tego kraju wysiedlić. 99,9% Polaków nimi gardzi.

    • Nie wiem, nie znam się, jednak twój sposób wypowiedzi i przejaw nienawiści pokazuje, że chyba bardziej prymitywni niż Ty nie są. Dramat

  2. Mam nadzieję że Pan radny gdy ktoś wyjawi mu miłość na murze to też z własnej kieszeni naprawi szkode…Absurdalny pomysł pod publiczke, niemożliwy do zrealizowania. A panu radnemu radzę wziąć farbę i zamalować napisy bo żyje za publiczne pieniądze i może do czegoś by się przydał jednak.

    • Ten pomysł to zwykła kretynika polityczna, generalnie jak ktoś nie jest zbyt mądry aby szukać konkretnych rozwiązań to idzie po najniższej lini oporu i podkrada debilne pomysły innym.taki pomysł parę lat wstecz już się przewijał, całe szczęście że podobnie jak teraz tylko z tego się pośmiejemy. Wyborcom tego Pana proponuję zastanowić się nad swoim wyborem.

  3. Pan radny całkiem odpłynął.
    Nie od dziś wiadomo, że jest wrogiem GieKSy i kibiców.
    Żądanie pieniędzy od klubu jest absurdalne.
    Nie klub i nie jego pracownicy są odpowiedzialni za te bohomazy. Także nie oni są od pilnowania porządku i egzekwowanie prawa.
    Radnemu proponuję, żeby w kolejnej kadencji postarał się o mandat w RM Chorzowa, a redaktorowi, aby podłączył o etat w Tubie Chorzowa.
    Tam będziecie mogli się świetnie realizować.

  4. Trudno sie nie zgodzic ze te napisy szpeca. Tylko nie do konca rozumie oburzenia radnych tylko w stosunku do szpecacych napisow. Skoro maja takie wrazliwe poczucie estetyki to dlaczego nie widza tego syfu na tym placu. Stare obrapane mury, zapuszczone familoki, obraz jak z planu „Blisko coraz blizej” czy „Francka Buly” To tak jakbys mial w domu paskudnie brzydka zone ale mial pretensje tylko do makijazu. Caly ten plac wyglada jak maszyna do skoku do przeszlosci o pol wieku ale to radnym nie przeszkadza tylko napis. Teraz Polska!!!

  5. Pomijając bohomazy, dlaczego miasto (czyli mieszkańcy) mają dotować klub zawodowy? Jaki mają w tym interes mieszkańcy? Czy lepiej wydawać miliony dla garstki kibiców, czy np. na ścieżki rowerowe, dopłaty do wymiany pieców, nowe place zabaw?

  6. Może dlatego, że kibic to też mieszkaniec miasta? Klub GKS jest dla każdego tak jak droga rowerowa, na mecze chodzą ci co chcą tak jak drogami rowerowymi porusza się ten który chce wsiąść na rower. To tyczy się każdego aspektu. Dobre miasto stara się zadbać o każdego a nie tylko o takich samolubów jak ty.

  7. Promocja poprzez sport. Integracja mieszkańców wokół ciekawych imprez sportowych. Pokazanie młodzieży alternatywy i uzupełnienia dla nauki i kultury. Jednak do tego trzeba również nowoczesnej infrastruktury.
    Trudno będzie to wyjaśnić komuś, kto wśród kibiców widzi „menelską patologię”. Założę się, że jeden z drugim w życiu nie byli na meczu. Tak na marginesie dodam, że miasto dotuje klub wielosekcyjny, któremu wielu mieszkańców kibicuje. I Ci właśnie mieszkańcy również mają oczekiwania wobec magistratu. Nie tylko w zakresie kolejnych „wyolbrzymionych” ścieżek rowerowych.

  8. Katowicki prymus: miasto powinno dbać o każdego – zgoda, ale wydawanie setek milionów złotych na jedną grupę to chyba nie jest proporcjonalne względem całej reszty. Kibiców jest kilka, kilkanaście tysięcy, a wszystkich mieszkańców ok. 300 tys. Budowa takiego stadionu to wydatek taki jak wszystkich budżetów obywatelskich jakie do tej pory były realizowane. O tę dysproporcję mi chodzi przede wszystkim. No i nie zapominajmy, że duże zawodowe kluby sportowe powinny same na siebie zarabiać, ewentualnie być w niewielkim stopniu dotowane, a nie być zależne głównie od kasy mieszkańców.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
23 + 10 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.