Miasto cieszy się z zakończenia protestu Straży Miejskiej w Katowicach. Strażnicy mówią coś innego. Magistrat przesłał do mediów komunikat odnośnie zakończenia protestu włoskiego przez katowickich strażników. Ten jednak nie został zakończony, a jedynie zawieszony. To różnica.
Strażnicy nie wypisywali mandatów tylko pouczenia i ściśle przestrzegali procedur. Domagają się m.in. podwyżek. Dzisiaj miasto stwierdziło, że protest został zakończony i to niemal kompletną kapitulacją municypalnych.
– Akcja protestacyjna Straży Miejskiej w Katowicach, w której brała udział część pracowników tej jednostki, została zakończona. Straż Miejska pracuje normalnie. Jesteśmy przekonani, że zwyciężył zdrowy rozsądek i troska o dobro publiczne i jakość życia mieszkańców Katowic – poinformował Maciej Stachura, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej, niegdyś rzecznik Marcina Krupy.
Stwierdzenie, że protest został zakończony zdziwiło przedstawicieli Solidarności w Straży Miejskiej.
– Akcja protestacyjna została zawieszona, nie zakończona. Liczymy na konstruktywne rozmowy z Urzędem Miasta Katowice – powiedział nam Mariusz Machała z Solidarności Straży Miejskiej w Katowicach.
Jak dodaje, strażnicy ciągle będą rozmawiać o podwyżkach. Miasto jednak nie pozostawia złudzeń.
– Budżet Straży Miejskiej na wynagrodzenia nie został zwiększony, nie planujemy także zwiększenia ilości etatów. Na mocy porozumienia ze związkami zawodowymi z 2018 roku podwyżki dla pracowników jednostek organizacyjnych miasta (w tym Straży Miejskiej) w Katowicach są realizowane co dwa lata. Ostatnia podwyżka nastąpiła w 2019 roku, kolejna zostanie zrealizowana w 2021 r – podkreślił naczelnik Stachura.
