Pijany uciekał samochodem przed policjantami. Zatrzymali go na Giszowcu. Teraz mężczyźnie, który jechał slalomem po katowickich ulicach grozi kara do 3 lat więzienia.
Do pościgu doszło w nocy z 19 na 20 grudnia. Na ulicy Jankego w Katowicach policjanci zauważyli samochód, który miał wyraźnie problemy z jazdą na wprost. Według relacji mundurowych pojazd jechał „slalomem”. Policjanci chcieli skontrolować samochód.
– Gdy tylko włączyli sygnały świetlne i zaczęli dawać znaki kierującemu, by się zatrzymał, ten przyśpieszył i zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli w pościg ulicami Katowic za uciekającym kierowcą. Policyjny pościg z Piotrowic zakończył się na katowickim Giszowcu, gdzie kierujący, po wjechaniu w wąskie uliczki między blokami, porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo – informuje Maciej Bajerski z katowickiej policji. – Stróże prawa uznając, że dalszy pościg radiowozem wąskimi uliczkami może być zbyt niebezpieczny, również ruszyli pieszo za uciekinierem. Po krótkiej chwili uciekający już pieszo mężczyzna został zatrzymany przez mundurowych w rejonie ulicy Mysłowickiej. Podczas zatrzymania był bardzo agresywny i groził policjantom – dodaje.
35-letni mieszkaniec Katowic miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości i grożenie policjantom grożą mu 3 lata więzienia.