Mieszkaniec Katowic wywołał alarm bombowy. Grozi mu 8 lat więzienia. Mężczyzna został zatrzymany przez policję i raczej nie było mu do śmiechu po żarcie, który tak naprawdę nigdy nie był zabawny.
O możliwej bombie w jednym z lokali gastronomicznych w centrum Katowic, mężczyzna poinformował 10 grudnia, dyspozytora Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego.
– Informacja trafiła do katowickich policjantów, którzy przy współpracy z dyspozytorami WCPR-u, szybko namierzyli „fałszywego zgłaszającego”. Okazało się, że z numeru, z którego zawiadomiono o podłożeniu rzekomego ładunku wybuchowego, wcześniej była zgłaszana interwencja w jednym z mieszkań w katowickim centrum. Gdy mundurowi z Referatu Patrolowo-Interwencyjnego katowickiej komendy udali się do wytypowanego mieszkania, zastali w nim kompletnie pijanego 33-letniego mieszkańca Katowic oraz telefon, z którego wykonano połączenie do WCPR-u – tłumaczy Maciej Bajerski z katowickiej policji.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu 33-latkowi przedstawiono zarzut wywołania fałszywego alarmu informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego, za co grozi do 8 lat więzienia.
Mężczyzna obecnie znajduje się pod tzw. dozorem policyjnym.