Czy picie wody z kranu na pewno jest bezpieczne? W Katowicach można to szybko sprawdzić

D. Frost / AM

Reklama

Czy picie wody z kranu na pewno jest bezpieczne? W Katowicach można to szybko sprawdzić, po prostu ją badając. Ta wcale nie musi dawać oznak, że jest z nią coś nie tak. Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów – hurtowy dostawca wody w województwie śląskim regularnie ją bada i dba o swoje instalacje. To jednak nasze kamienice i bloki okazują się najsłabszymi elementami w tej całej wodnej układance.

Woda docierająca do naszych domostw jest dobrej jakości, mało tego nie powinno się jej nawet przegotowywać, tylko spożywać od razu. Osad, który pozostawia na np. czajnikach świadczy o jej dobrej mineralizacji, którą proces gotowania po prostu w dużym stopniu niszczy.

Reklama

Jednak nie możemy mieć pewności, że woda w naszych domach jest w stu procentach dobra dopóki je nie zbadamy. Wewnętrzne rury budynku mogą być w różnym stanie, podobnie nasz kran czy znajdujące się na jego końcu sitko. Armatura budynku może wpływać negatywnie na jakość wody, którą spożywamy.

– Zawsze tym newralgicznym punktem systemów wodociągowych, są te cienkie rurki w budynkach, w blokach, w restauracjach czy naszych domach – mówi Krzysztof Trybulec, kierownik Wydziału Badania Wody Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów w Katowicach. To tam badają wodę. Tam doradzą jakie badania powinniśmy zrobić oraz pomogą wstępnie zinterpretować ich wyniki.

– Jeśli chodzi o miasta to najlepiej wykonać sobie podstawowe badania mikrobiologiczne, żeby sprawdzić wewnętrzną instalację w budynku – mówi Trybulec.

Niebieska woda z kranu

Jeden z klientów laboratorium GPW zgłosił się z pytaniem dlaczego jego woda lecąca z kranu jest niebieska. Jak się okazało była pełna miedzi.

– Państwo we własnym zakresie dokonywali remontu instalacji wodociągowej w mieszkaniu. Lokal mieli na drugim piętrze, na trzecim było wszystko w porządku, podobnie na pierwszym, a u nich wytworzyła się bakteria elektrochemiczna – podsumowuje kierownik Wydziału Badania Wody GPW.

Wodę do badania możemy zanieść sami albo poprosić o pobranie próbki przez wykwalifikowanego pracownika. Ta druga metoda jest nieznacznie droższa, ale eliminuje błąd, który może powstać w trakcie pobierania próbki.

W dodatku wodę należy pobrać do specjalnych pojemników, które udostępnia GPW. Jeżeli chcemy sami ją pobrać, to musimy wcześniej je odebrać – a to zajmuje przede wszystkim czas.

– Inny pojemnik jest do badań fizykochemicznych, inny do badań mikrobiologicznych, a inny do badań sensorycznych. Często się zdarza, że ludzie przynoszą nam wodę do badań mikrobiologicznych w butelce po mineralnej, a taki pojemnik musi być sterylny. Nie wiedzą, że jest z dodatkiem siarczanu sodu, który hamuje znajdujący się w wodzie chlor i może wpłynąć na wzrost mikroorganizmów –  mówi Marta Rudzińska-Kozieł z Wydziału Badania Wody GPW.

Na wyniki badań czekamy od jednego do trzech dni.

Reklama

1 Komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
27 + 26 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.