Po trzech tercjach GieKSa remisowała z Cracovią 2:2. Dogrywka także nie przyniosła rozstrzygnięcia i o losach pojedynku zadecydowały rzuty karne, które wygrali gospodarze 2:1.
Pierwsza tercja spotkania toczyła się w dość sennej atmosferze. Hokeiści obu drużyn rzadko stwarzali zagrożenie pod bramką rywala, a kiedy już dochodzili do dobrych sytuacji, na posterunku pewnie stali obaj bramkarze.
Prawdziwe emocje zaczęły się dopiero w drugiej odsłonie, kiedy zarówno gospodarze, jak i goście śmielej zaatakowali. Początkowo przewaga w tej tercji należała do krakowian, ale po kilku minutach mocniej przycisnęli katowiczanie. Pierwszą bramkę w 34. min. strzelili jednak przyjezdni. Chwilę później po strzale Kolusza było już 1:1 i przy takim wyniku hokeiści udali się na odpoczynek.
W trzeciej części Cracovia znowu wyszła na prowadzenie, ale ambitnie grający Trójkolorowi na pięć minut przed końcowym gwizdkiem po raz kolejny wyrównali, tym razem po trafieniu Pasiuta. Ostatnie dwie minuty regulaminowego czasu gry GieKSa grała w osłabieniu, na szczęście przetrzymała napór gości i doprowadziła do dogrywki.
Dodatkowe pięć minut nie przyniosło rozstrzygnięcia i o losach spotkania zadecydowały rzuty karne, które katowiczanie wygrali 2:1 po golach Cimzara i Kolusza.
GKS Katowice – Comarch Cracovia 3:2 (0:0, 1:1, 1:1, k. 2:1)
GKS Katowice: Rahm (Kieler) – Cakajik, Devecka, Da Costa, Pasiut, Kolusz – Franssila, Wajda, Lahde, Makkonen, Turtiainen – Salmi, Jaśkiewcz, Michalski, Uski, Cimzar – Tomasik, Krawczyk, Krężołek, Starzyński, Paszek
COMARCH Cracovia: Kopriva (Kowalówka) – Jachym, Musiol, Mikula, Jezek, Gajor – Kruczek, Bychawski, Bepierszcz, Kalinowski, Drzewiecki – Rompkowski, Gula, Trvdoń, Domogała, Kapica – Dąbkowski, Bezwiński, Kamiński, Bryniczka, Brynkus