Potrzebna pomoc dla córki katowickiego policjanta. Po poważnym wypadku jej rehabilitacja kosztuje 20 tys. zł miesięcznie, to znacznie przewyższa możliwości rodziny 26-latki, która wiele wycierpiała i wiele straciła po zdarzeniu drogowym na A1.
Do wypadku Adrianny Rozner doszło w marcu tego roku. Samochód, którym podróżowała po autostradzie A1 niedaleko Rybnika dachował i uderzył w betonową skarpę.
26-latka doznała bardzo poważnych obrażeń i uszkodzenia głowy. Lekarze byli zmuszeni usunąć jej ponad połowę kości czaszki.
– Od razu po wypadku córka naszego kolegi trafiła do szpitala, a następnie do ośrodka rehabilitacyjnego pod opiekę lekarzy i rehabilitantów. Niestety jej stan ulegał ciągłemu pogorszeniu, a obrażenia neurologiczne poniesione w wypadku skutkowały całkowitym niedowładem wszystkich czterech kończyn oraz utratą zdolności mowy. Jednak umysł Adriany pozostał w pełni sprawny i świadomy, a kobieta nie zamierzała się poddać. Tak samo, jak jej rodzice, którzy zdecydowali się działać i przenieśli córkę do ośrodka komercyjnego, który jest szansą na przywrócenie jej zdrowia i sprawności – poinformowała katowicka policja.
W prywatnym ośrodku nastąpił przełom, po blisko 3 miesiącach. Dzięki intensywnej i kompleksowej rehabilitacji, 26-latka odzyskała władzę w lewej dłoni i prawej ręce. Droga do odzyskania zdrowia i mowy jest jednak jeszcze długa.
Tutaj może pomóc dalsze specjalistyczne leczenie, to jednak jest bardzo kosztowne. Leczenie i rehabilitacja młodej kobiety miesięcznie kosztuje 20 tys. zł. To kwota, która przerasta możliwości niemal każdego domostwa, stąd prośba rodziny o wsparcie.
Bez leczenia stan 26-latki ulegnie pogorszeniu i nie będzie już możliwy jej powrót do zdrowia. Na stałe zostanie przykuta do łóżka.
Aby pomóc Adrianie, można przekazać dowolną kwotę pieniędzy na jej subkonto Fundacji TriVita:
