Reklama

Marszałek przywrócił do pracy zwolnioną dyrektor Teatru Rozrywki w Chorzowie. Decyzję o przywróceniu Aleksandry Gajewskiej przekazano dzisiaj w trakcie konferencji prasowej w  Katowicach. W konferencji poza marszałkiem i dyrektor Teatru Rozrywki wzięli udział pracownicy instytucji, którzy wnioskowali do władz województwa w tej sprawie.


Posłuchajcie, co było mówione w trakcie konferencji:

Reklama

– Spotkaliśmy się tutaj na wniosek załogi, notabene, z panią dyrektor – powiedział marszałek Jakub Chełstowski. – Wyjaśniliśmy sobie parę kwestii odnośnie tej sytuacji, ja swojego zdania w przedmiocie tej sytuacji nie zmieniam, uważam, że to co się stało był skandaliczne. Zachowanie osoby zatrudnionej przez panią dyrektor, było po prostu niegodne, haniebne – mówił marszałek. Podkreślił, że takie wulgarne i „obrzydliwe” słowa nie mogą się zdarzać.

Rozmowę teraz przywróconej dyrektor Teatru Rozrywki w Chorzowie Aleksandry Gajewskiej z reżyserem Jerzym Bończakiem nagrał jeden z serwisów internetowych na początku czerwca, tuż przed konferencją prasową na temat spektaklu „Hotel Westminster”. Bończak, który za spektakl zarobił ponad 40 tys. zł (brutto), niewybrednie odnosił się do władz województwa. „Ja ich pie***le” mówił m.in. do Gajewskiej. Ostatecznie marszałek odwołał dyrektorkę ze stanowiska.

Gajewska wraca

W trakcie dzisiejszego spotkania z dziennikarzami marszałek Chełstowski podkreślił, że rozmawiał z pracownikami oraz dyrektor Teatru Rozrywki na temat przyszłości placówki. – Pani dyrektor złożyła na moje ręce oświadczenie, że jeżeli taka sytuacja powtórzy się kiedykolwiek, sama złoży rezygnacje ze sprawowanej funkcji – powiedział Jakub Chełstowski.

Aleksandra Gajewska podziękowała marszałkowi za przywrócenie do pracy oraz możliwość dialogu.

– To jest taka lekcja odpowiedzialności za to, co może się stać, za każde wypowiedziane słowo i jest nauczką, że nie ma takiej możliwości żeby w naszej pracy i naszych godzinach pracy, można sobie było pozwalać na tego typu prywatne rozmowy. Ja bardzo żałuje tego co się stało – mówiła Aleksandra Gajewska.

Do czasu zwolnienia z pracy, współpraca Gajewskiej z Zarządem Województwa układała się dobrze.

– Od początku mojego dyrektorowania w Teatrze Rozrywki miałam pełną swobodę tego co robimy. Praca z Zarządem Województwa układała się naprawdę fantastycznie, przede wszystkim z panem marszałkiem Jakubem Chełstowskim, który dawał nam pełną swobodę działania, który reagował na nasze potrzeby – mówiła Gajewska i przypomniała o milionie złotych na podwyżki dla pracowników jednostki.

– Żałuję, że zgodziłam się na współpracę z panem Jerzym Bończakiem, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mógłby się w ten sposób zachować – zadeklarowała.  

Podkreśliła też, że już nigdy nie będzie grała w spektaklach, które są wystawiane przez Teatr Rozrywki, bo zaburza to relację pomiędzy dyrektorem, a wynajętym reżyserem. Wtedy dyrektor staje się też aktorem i jednocześnie pracuje u reżysera, którego zatrudnił.

Nagraną rozmowę z reżyserem określiła jednoznacznie. – To po prostu nigdy nie powinno się stać – mówiła dyrektor Teatru Rozrywki.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
14 − 2 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.