Straż Miejska w Katowicach odholowuje wraki blokujące miejsca parkingowe i szpecące miasto. To problem, który od lat występuje w Katowicach, ale niestety procedury zajmują czas. Już w tym roku z miejsc parkingowych i ulic zniknęło ponad 40 gratów.
Zajmują ulice, chodniki i miejsca parkingowe. Niestety nie można ich od tak usunąć. Procedura jest jasna, trzeba najpierw skontaktować się z właścicielem pojazdu.
W 2018 strażnicy miejscy prowadzili 224 sprawy związane z wrakami. W 70 przypadkach samochody zostały odholowane i trafiły na strzeżony parking. Tutaj należy podkreślić, że 154 pojazdy usunęli sami właściciele po czynnościach zainicjowanych przez Straż Miejską w Katowicach.
W roku 2019 odholowano już na parking strzeżony 22 wraki, kolejne 19 usunęli sami właściciele.
– Strażnicy miejscy mogą usuwać pojazdy pozostawione bez tablic rejestracyjnych lub takie, których stan wskazuje na to, że nie są użytkowane. Ale tylko wtedy, gdy znajdują się one na drodze publicznej w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu. W pierwszej kolejności trzeba jednak powiadomić właściciela – informuje Jacek Pytel z katowickiej Straży Miejskiej.
Duży problem jest np. na osiedlu Tysiąclecia, gdzie każde miejsce parkingowe jest na wagę złota.
– Nie rozumiem, jak właściciel może zostawić swój samochód w takim stanie! – mówi mieszkaniec katowickiego Tysiąclecia. – Nie tylko blokują miejsca dla mieszkańców, którzy nie mają gdzie zaparkować aut, ale są też niebezpieczne i szpecą. Nikt nie chce takiego widoku z okna – dodaje.
W myśl zapisów ustawy Prawo o ruchu drogowym pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza. Pojazd usunięty w trybie określonym wyżej, nieodebrany na wezwanie gminy przez uprawnioną osobę w terminie 6 miesięcy od dnia usunięcia, uznaje się za porzucony z zamiarem wyzbycia się. Pojazd ten przechodzi na własność gminy z mocy ustawy.
może by tak łaskawie jakiś urzędas przyszedłby i zobaczył jak wyglądają ulice, np Wyplera przed budynkami 12 i 14. Zachowanie władz miasta jest tak dziwne że aż niewiarygodne. Wysyła rzeczoznawców którzy opisują w protokołach jaki jest stan ulic, a ci nie zwracają uwagi na dziury, albo brak dojazdu do bloku mieszkalnego!!! Ludzie czynsze rosną, a prezydent miasta wozi się limuzynami