Leszek Jodliński przy mikrofonie w trakcie otwarcia wystawy / fot. Muzeum Górnośląskie
Reklama

Zarząd Województwa Śląskiego odwołał dyrektora Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Leszek Jodliński nie jest już dyrektorem placówki. Na jego miejsce powołano obecną wicedyrektor. Wcześniej do Urzędu Marszałkowskiego swoje zastrzeżenia co do współpracy z dyrektorem zgłaszali pracownicy jednostki.

Zarząd Województwa podjął decyzję o zakończeniu współpracy z panem Leszkiem Jodlińskim z przyczyn permanentnych konfliktów dyrektora z załogą oraz niewłaściwego zarządzania majątkiem muzeum – poinformował nas Adam Skowron, dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Marszałkowskiego.

Reklama

W grudniu do Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach wpłynęło pismo zakładowej „Solidarności” w sprawie trudnej współpracy z dyrektorem. Podpisali się pod nim nie tylko związkowcy, ale także pracownicy niezrzeszeni. Kolejne pismo wysłano pod koniec stycznia. W sumie niespełna 70 procent załogi się pod nim podpisało. Pracownicy w obu pismach wysuwają litanię zastrzeżeń do współpracy z dyrektorem i jednoznacznie stwierdzają, że nie widzą dalszej możliwości współpracy.

– Jako członkowie zakładowej organizacji Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” przy Muzeum Górnośląskim w Bytomiu oraz znaczna część pracowników niezrzeszonych Muzeum, nie widzimy możliwości dalszej współpracy z Panem mgr Leszkiem Jodlińskim, obecnym dyrektorem Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu – czytamy w piśmie.

Pracownicy mają wiele uwag do współpracy z dyrektorem – od zerwania z tradycją i swobodnego dobierania przedstawicieli do Rady Muzeum, przez ignorowanie uwag pracowników merytorycznych, po te bardziej ciężkie.

Dopiero po niemal dwóch miesiącach związki otrzymały raport o skażeniu mikrobiologicznym w zalanych wcześniej pomieszczeniach muzeum. Do zalania doszło pod koniec lipca (wszystkie pomieszczenia na poziomie -1). Raport był dostępny w październiku, związki otrzymały go dopiero w grudniu. W zalanych pomieszczeniach przebywali ludzie.

– Jesteśmy wstrząśnięci i zaskoczeni zatajeniem opracowania i jego wyników. W opracowaniu wskazano jednoznaczne we wnioskach, że poziom skażenia mikrobiologicznego powietrza „może stanowić potencjalne zagrożenie dla pracowników muzeum” oraz że jedynym zabezpieczeniem podczas przebywania w strefie skażenia, wskazanym przez autorów opracowania, jest zastosowanie środków ochrony indywidualnej, oraz skrócenie czasu przebywania w pomieszczeniach skażonych. Okoliczność zatajenia wyników pomiarów, jest tym bardziej bulwersująca, że brak wiedzy w tym zakresie spowodował kontynuację zajęć z udziałem dzieci w Centrum Edukacji, a więc w jednym z pomieszczeń ze stwierdzonym dużym skażeniem – czytamy w piśmie związkowców.

– To są rzeczy, które zagrażały zdrowiu i życiu. Do tych sal edukacyjnych wchodzą dzieci. Próbowaliśmy sprawę załatwić na poziomie dyrekcji, jak wszystkie wcześniejsze zresztą. To jest druga sprawa odnośnie zagrożenia życia i zdrowia. W 2017 roku malowano w muzeum pomieszczenie galerii lakierami ze składnikami rakotwórczymi. Dopiero po naszej interwencji i rozmowie ze specjalistą od BHP dyrektor zamknął budynek muzeum – powiedział nam Roland Dobosz, kierownik Działu Przyrody i wiceprzewodniczący „Solidarności” w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu.

Udało nam się skontaktować z dyrektorem Jodlińskim i w rozmowie z nami przyznał, że nie wie dlaczego rozwiązano z nim umowę. Pism ze związków zawodowych nigdy nie widział. Jak sam stwierdził odpowiedział na pytania stawiane przez Urząd Marszałkowski, ale oryginałów nie widział. – Do treści pism, których nie widziałem nie będę się ustosunkowywał – powiedział. Mówienie o skażeniu mikrobiologicznym ocenił jako „demagogię”. Niestety nie udało nam się dowiedzieć, czy będzie się sądownie odwoływał od decyzji o rozwiązaniu stosunku pracy.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Pan Jodliński w żadnym muzeum nie potrafił zarządzać, pracownikom płacił marnie i wyzyskiwał jak niewolników, stosując kontrowersyjne metody dobra decyzja Zarządu Województwa Śląskiego !

  2. Pani Alicjo, traktował pracowników jak niewolników? ??? Jak Pani smie takie porównania robić? ? Płacił marnie ?? Czy to są jego wlasne pieniądze, czy pieniądze podatników ? Pani wpis jest okrutny i krzywdzący.

  3. Najbardziej znany film polski o muzealnikach to „Poszukiwany, poszukiwana”. Leszek Jodliński jest kalką klasycznej i jednocześnie żałosnej postaci z tego filmu. Po prostu BYŁ „z zawodu dyrektorem”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
21 + 6 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.