foto: GKS Katowice
Reklama

Po kilku miesiącach tułania się po całej Polsce GieKSa w końcu wróciła do Spodka i po zaciętym spotkaniu pokonała JKH GKS Jastrzębie 5:3, rewanżując się tym samym za porażkę sprzed kilku tygodni w półfinale Pucharu Polski.

Choć spotkanie rozpoczęło się od ataków GieKSy, pierwszą klarowną sytuację mieli w 3. min. przyjezdni. Niepewnie interweniujący golkiper Trójkolorowych zdołał jednak naprawić swój błąd i w ostatniej chwili przykryć krążek rękawicą. W 6. min. było już 1:0 dla gospodarzy. Strzał Wanackiego został podbity przez Krężołka i zaskoczył Raszkę. Chwilę później mógł być remis, ale Lindskoug okazał się górą w sytuacji sam na sam z napastnikiem JKH. Do końcowego gwizdka sędziego obie drużyny jeszcze po kilka razy zagroziły bramce rywala, ale Lindskoug i Raszka spisywali się bez zarzutów i po 20 minutach katowiczanie prowadzili jedną bramką.

Reklama

W drugiej odsłonie częściej pod bramką rywala byli katowiczanie, ale długo niewiele z tego wynikało. Dwa razy blisko szczęścia był Laakkonen, ale mając przed sobą jedynie bramkarza gości w obu przypadkach minimalnie chybił. Gola w przewadze mógł zdobyć także Rohtla, ale jego uderzenie z bliskiej odległości wybronił Raszka. Druga bramka dla podopiecznych trenera Toma Coolena padła dopiero w 39. min., kiedy koronkową akcję Fraszki i Malasińskiego wykończył Wronka. Swoje sytuacje w tej części gry mieli także jastrzębianie. Jedną z nich na gola zamienił w 30. min. Dubinin i po dwóch tercjach GieKSa nada prowadziła jedną bramką.

Trzecia część spotkania to prawdziwa huśtawka nastrojów. W 44. min. po strzale Nalewajki goście wyrównali. Kilka minut później katowiczanie ponownie wyszli na prowadzenie, a Raszkę pokonał Rohtla. Co prawda w 55. min. Wałęga po raz trzeci w tym spotkaniu doprowadził de remisu, ale końcówka należała już do gospodarzy, którzy w ostatnich dwóch minutach dwa razy umieścili krążek w siatce i ostatecznie wygrali z JKH GKS-em Jastrzębie 5:3.

Już jutro katowiczanie rozegrają kolejne spotkanie. Ich rywalem będzie Cracovia.

Tauron KH GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 5:3 (1:0, 1:1, 3:2)

Bramki: Krężołek, Wronka, Rohtla (2), Laakkonen – Dubinin, Nalewajka, Walęga

TAURON KH GKS Katowice: Lindskoug (Kieler) – Tuhkanen, Jyrkkio, Łopuski, Rohtla, Laakkonen – Devecka, Cakajik, Malasiński, Wronka, Fraszko – Wanacki, Tomasik, Urbanowicz, Starzyński, Strzyżowski – Skokan, Krawczyk, Rybak, Sawicki, Krężołek.

JKH GKS Jastrzębie: Raszka (Prokop) – Homer, Lukacik, Wróbel, Fabuś, Kasperlik – Grof, Gimiński, Kominek, Dubinin, Nalewajka R. – Kubes, Kantor, Nalewajka Ł., Kulas, Jarosz – Sulka, Michałowski, Paś, Sołtys, Wałęga.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
19 + 20 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.