W Katowicach potrzebne lekcje wychowawcze poświęcone mowie nienawiści. Apel do prezydenta miasta

W Katowicach potrzebne lekcje wychowawcze poświęcone mowie nienawiści. Apel do prezydenta miasta w tej sprawie skierował Jarosław Makowski z Koalicji Obywatelskiej. – Dziś widzimy jak intensywnie, szczególnie w mediach społecznościowych, rozlewa się mowa nienawiści. Mediach, które – dodajmy – są dziś chlebem powszednim także naszych dzieci i młodzieży – twierdzi lider katowickiej opozycji.

Makowski zaapelował do Marcina Krupy, aby ten poprosił dyrektorów i wychowawców katowickich szkół, aby w ramach lekcji wychowawczych przeprowadzić z uczniami dyskusję na temat mowy nienawiści i wolności słowa.  – Analogiczną inicjatywę podjęły już dwa miasta: Wrocław i Warszawa – podkreślił.

Przypomniał, że w 2017 roku w Katowicach wieszano na szubienicach portrety europosłów, co według Makowskiego nie spotkało się z odpowiednim potępieniem publicznym.

–  Jeśli zatem nie chcemy biernie przyglądać się, jak mowa nienawiści niszczy nasze życie publiczne, musimy tłumaczyć, jakie są jej konsekwencje dla naszego zbiorowego życia. Musimy pokazać młodym ludziom, czym są czyny z nienawiści. Co to jest wolność słowa? Jak z niej korzystać, nie poniżając i piętnując innych ludzi. Tym bardziej, że nie ma słów niewinnych. Przeciwnie: słowa mogą być bardzo… winne. Potrafią zabijać tak samo, jak zabija broń. Słowa stwarzają nasz świat. Można więc za ich pomocą czynić dobro lub zło – stwierdził Jarosław Makowski.

Jego interpelacja, to pokłosie zamordowania prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który też był obiektem wielu ataków w związku ze swoją działalnością publiczną – m.in. Młodzież Wszechpolska wystawiła mu jeszcze za życia w 2017 r. „polityczny akt zgonu”.

Interpelacja dopiero co została skierowana do Marcina Krupy, więc oficjalnego stanowiska miasta w tej sprawie jeszcze nie ma. Prezydent Katowic ma niespełna miesiąc na odniesienie się do sprawy, choć w tym przypadku raczej zdaje się wszyscy spodziewają się  pozytywnego rozpatrzenia wniosku w szybszym terminie.

Marcin Krupa w mediach społecznościowych, po śmierci prezydenta Gdańska pisał, że jest „wstrząśnięty” tragiczną śmiercią Adamowicza. – To wielka i niepowetowana strata dla społeczności Gdańska i całego polskiego samorządu – podkreślił Krupa.