Na ulicy Dworcowej w Katowicach ewakuowano mieszkańców, wszystko przez zadymienie, które pojawiło się w budynku. Mieszkańców ewakuowali strażnicy miejscy. Jak się okazało, powodem pojawienia się duszącego dymu było zapalenie się sadzy w kominie.
– Noce są coraz chłodniejsze, niektórzy zaczynają już palić w piecach i kominkach, by ogrzać swoje domy. Pamiętajmy, że nieodpowiednio konserwowany komin, w którym zalega sadza, może doprowadzić do zatrucia domowników lub sąsiadów tlenkiem węgla, pożaru dachu, a w konsekwencji całego budynku – informuje Straż Miejska w Katowice.
Zdarzenie miało miejsce we wtorek 13 listopada, kilka minut po godzinie 8.00 funkcjonariusze zauważyli gęsty dym wydobywający się z komina kamienicy przy ulicy Dworcowej. Wezwali strażaków, a sami jeszcze przed ich przyjazdem ustalili, że powodem dymu jest zapalenie się sadzy w kominie.
– Z uwagi na duże niebezpieczeństwo dla mieszkańców, strażnicy dokonali ich ewakuacji, zaś miejsce zdarzenia zabezpieczyli taśmą ostrzegawczą, przed ewentualnym dostępem osób postronnych.
Dzięki szybkiej interwencji strażników miejskich ogień nie rozprzestrzenił się na cały budynek i do tragedii nie doszło – informuje Jacek Pytel, ze Straży Miejskiej w Katowicach.
Tego typu pożary to zazwyczaj efekt zaniedbań lub niesprawnego komina. Gdy zapali się sadza w kominie następuje gwałtowna reakcja spalania i bardzo głośny szum. W efekcie paląca się w wysokich temperaturach sadza może spowodować pęknięcia i nieszczelności w przewodzie kominowym, a wysoka temperatura lub ogień wydobywający się z szczelin komina może doprowadzić do zapalenia się materiałów otaczających przewód kominowy. Przez pęknięcia do pomieszczeń mieszkalnych może dostać się również dym oraz dwutlenek węgla, co w konsekwencji prowadzi do zatrucia czadem.
