Epicka batalia ze schodami na dworcu PKP w Katowicach ciągle trwa. Nie było chętnych, aby zainstalować nowe schody w przetargu, a pieniądze obiecało nawet miasto Katowice. Mało tego jeden z katowickich radnych PiS krytykował nawet opieszałość PKP kierowanego przez…PiS. Teraz spółka przeprowadza kolejny nabór, a poziom kpiny z tematu schodów doszedł do momentu, w którym ktoś założył stronę internetową i profil na Twitterze poświęcony właśnie niedziałającym schodom na dworcu.
Jak dobrze pójdzie na początku października poznamy wykonawcę zadania pt.: „wykonanie demontażu istniejących schodów oraz dostawa, montaż i instalacja 2 nowych ciągów schodów ruchomych, zabudowanych w holu nowego dworca kolejowego w Katowicach, łączących podziemny dworzec autobusowy na poziomie -1 z dworcem PKP na poziomie 0”. Chodzi o słynne schody, które kiedyś ruchome prowadziły z budynku dworca PKP na dworzec autobusowy. Miasto Katowice obiecało dołożyć PKP do inwestycji maksymalnie 492 tys. zł.
Ktoś założył nawet stronę internetową schodynadworcu.pl poświęconą właśnie niedziałającym schodom na katowickim dworcu. Cyklicznie pojawiają się tam nowe informacje na temat tego, że schody ciągle nie działają. Można tam znaleźć nawet: „Muzyczną impresję na temat nieczynnych ruchomych schodów”. Stronie towarzyszy profil na Twitterze.
Oferenci w przetargu na nowe schody mogą zgłaszać się do 1 października.
