Ile Katowice zapłaciły za aplikację do sadzenia drzew i stronę Katoobywatel?#Katoduma zniknęła tak szybko jak się pojawiła. Hasztag przejęła opozycja i mieszkańcy, którzy naśmiewali się z różnych wpadek i braków w mieście. Prezydent Marcin Krupa i Urząd Miasta Katowice zaprzestali używać #Katodumy, za to #Katoobywatel ciągle funkcjonuje, powstała nawet specjalna strona internetowa jej poświęcona, a miasto wystartowało z aplikacją do sadzenia drzew. Ile kosztowały?
Strona katoobywatel.katowice.eu nie była droga. Jest przeznaczona dla „aktywnych mieszkańców” i kosztowała 6,3 tys. zł. To normalna cena, zwłaszcza jeśli przypomnimy ile Katowice Miasto Ogrodów zapłaciło za stronę Katowicemusic.com – ponad 32 tys. zł (w tym 7 tys. zł kosztowało tłumaczenie tekstów).
W razie gdyby ktoś szukał #Katodumy, to znajduje się na stronie Katoobywatel. Co ciekawe wśród #Katodumy wymienia się Intel Extreme Masters, czy budowę basenów miejskich. Niestety dla kibiców, budowa stadionu miejskiego nie trafiła na listę rzeczy, z których miasto jest dumne.
Posadź drzewo
Miasto uruchomiło także aplikację do wskazywania miejsc, gdzie należy posadzić drzewa. Tutaj aż się prosi żeby ogłosić #Katodumę z powodu nazwy aplikacji – „wCOP drzewo”. Nazwą nawiązuje do największej konferencji klimatycznej na świecie czyli Szczytu Klimatycznego ONZ (COP 24), która w grudniu odbędzie się w Katowicach. Aplikacja kosztowała ponad 10,9 tys. zł.
– Za pomocą aplikacji chcemy nie tylko posadzić nowe drzewa wspólnie z mieszkańcami, ale też poszerzyć wiedzę o ich znaczeniu w miejskim ekosystemie. Chcielibyśmy, żeby efektem COP24 był wzrost świadomości społecznej na temat zmian klimatu i tego, w jaki sposób miasta mogą się do tych zmian adaptować – tłumaczył ideę Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Zgłoszenie zajmuje chwilę. Wystarczy wybrać lokalizację, zaznaczyć miejsce na mapie i dodać opis. Aplikacja automatycznie dopuszcza nasadzenia na terenach miejskich i terenach jednostek oświatowych, odrzuca te na terenach prywatnych. Już na pierwszym etapie pojawia się wtedy komunikat “Przepraszamy, teren prywatny”.
– Mieszkaniec jednorazowo będzie mógł zawnioskować o maksymalnie pięć drzew w konkretnej lokalizacji. Następnie wniosek będzie musiał przejść wielostopniową weryfikację w wydziałach Urzędu Miasta i jednostkach miejskich. W tym celu został powołany zespół opiekunów, który przetestował również aplikację przed jej uruchomieniem dla mieszkańców. Na 17 zgłoszonych wniosków, sześć zostało zweryfikowanych pozytywnie, dziewięć odrzucono, a dwa są w trakcie weryfikacji. To pokazuje, że posadzenie nowych drzew w mieście nie jest zadaniem prostym – mówi Wioleta Niziołek – Żądło, koordynator projektów społecznych.
Wnioski o nasadzenia można składać do 16 listopada.