foto: GKS Katowice
Reklama

GieKSa zagrała najlepsze spotkanie w tym sezonie, szczególnie w pierwszej połowie: dużo walki, akcji podbramkowych, dwie poprzeczki. Pomimo tego podopieczni trenera Jacka Paszulewicza zaledwie zremisowali w derbach z GKS-em Tychy 1:1.

Od pierwszego gwizdka sędziego katowiczanie rzucili się do ataku i już po kilkudziesięciu sekundach mogli prowadzić. Do odbitej przez bramkarza piłki po strzale Błąda doskoczył Rumin, niestety jego strzał był zbyt słaby i Jałocha nie miał problemów z jego złapaniem. W kolejnych minutach Rumin jeszcze dwukrotnie był bliski zdobycia gola, szczególnie w 15. min., kiedy znalazł się sam na sam z golkiperem tyszan, ale w obu przypadkach górą byli obrońcy i bramkarz gości. W 20. min. pierwszą groźną akcję przeprowadzili tyszanie i niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Tanżyna wykorzystał błąd Adriana Frańczaka i silnie uderzył z główki, nie dając żadnych szans Pawełkowi.

Reklama

Utracony gol nie podłamał jednak Trójkolorowych, którzy cały czas ambitnie atakowali. W 25. min. Frańczak świetnie strzelił z woleja, ale futbolówka wylądowała na poprzeczce. Kilka minut później było jednak 1:1. Frańczak bardzo dobrze dośrodkował w pole karne do Rumina, który wpisał się na listę strzelców.

Pierwsze 15. min. drugiej połowy było słabe w wykonaniu GieKSy. W tym czasie lepiej prezentowali się goście, którzy jednak nie byli w stanie stworzyć żadnej groźniejszej sytuacji. Później to znowu gospodarze uzyskali przewagę i dwukrotnie byli bliscy szczęścia, niestety strzał głową Rumina sparował najlepszy dzisiaj na boisku Jałocha, a kapitalne uderzenie Piesia w 81. min. po raz drugi zatrzymało się na poprzeczce.

Ostatecznie katowiczanie, którzy byli dzisiaj znacznie lepszą ekipą, zaledwie zremisowali z tyszanami 1:1. Pomimo słabego wyniku większość kibiców opuszczała stadion w niezłych nastrojach, bo dobra gra i duże zaangażowanie piłkarzy są na pewno pozytywnym prognostykiem przed kolejnymi spotkaniami.

GKS Katowice – GKS Tychy 1:1 (1:1)

Bramki: Rumin – Tanżyna

GKS Katowice: Pawełek – Lisowski, Kamiński, Remisz, Frańczak – Tabiś (74. Słomka), Poczobut, Michalik, Piesio (83. Bronisławski), Błąd – Rumin.

GKS Tychy: Jałocha – Grzybek (64. Mańka), Biernat, Tanżyna, Abramowicz – Barnhardt (68. Staniucha), Daniel, Grzeszczyk, Piątek, Steblecki – Zapolnik.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
11 + 19 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.