Miasto dalej chce stworzyć „designerskie ogródki” przy szalecie na Rynku. Miały być w czerwcu tego roku, ale już wiadomo, że ich nie będzie. „Designerskie ogródki” przy słynnym pawilonie C4, gdzie mieści się jeszcze bardziej znany szalet za ponad milion złotych, będą musiały poczekać. Miasto w marcu unieważniło przetarg wart około 700 tys. zł. Drugiego w tym roku, raczej nie będzie.
– Nie odstępujemy od pomysłu designerskich ogródków na Rynku, a o nowym przetargu na to przedsięwzięcie poinformujemy z odpowiednim wyprzedzeniem – mówi Krzysztof Kaczorowski z Urzędu Miasta Katowice.
Wiadomo, że w tym sezonie ich raczej nie będzie, więc o ile się pojawią to w przyszłym roku, dlatego wszystko wskazuje na to, że miasto nie będzie się spieszyło z ponownym przetargiem. O ile oczywiście do takiego dojdzie, bo plany magistratu co do „designerskich ogródków” wcale nie zostały ciepło przyjęte przez mieszkańców, którzy – według urzędników – podobno się ich domagali. Chociaż ostatecznie miasto miało problem z udowodnieniem tej tezy.
-Takie głosy pojawiały się w mediach społecznościowych, forach, spotkaniach z mieszkańcami. Urząd Miasta Katowice nie posiada ich wykazu – poinformowała nas Ewa Lipka z katowickiego magistratu.
Mieszkańcy wypowiadający się w sieci raczej negatywnie odnoszono się do planów urzędników. Potencjalni wykonawcy też nie pałali zapałem do inwestycji, bo do przetargu nikt się nie zgłosił.
Zgodnie z planami miasta miała powstać zadaszona konstrukcji stalowej na planie prostokąta (zadaszenie zachodnie – od strony Skarbka o wymiarach 17,4×7,2m oraz zadaszenie wschodnie – od strony Teatru Śląskiego – o wymiarach 12,0m x 7,2m).
Cechą charakterystyczną jest rzeźbiarska, lekka forma i lustrzany spód. Refleksyjny materiał będzie nawiązywał bezpośrednio do przeszklenia elewacji pawilonu restauracyjnego oraz odbijał otaczający ruch na płycie rynku. Dynamiki formie dodają przełamania prostokąta wyznaczone przez ich przekątne. Konstrukcja dachu wsparta będzie na nielicznych smukłych słupach – poinformowali urzędnicy.
