Napytał sobie biedy eksportem do Katowic. 34-latek został zatrzymany przez katowickich policjantów. Prowadził „mini plantację” konopi indyjskich, a gdy mundurowi sprawdzali jego tożsamość to posłużył się fałszywym dokumentem. Miał ku temu powód, bo od dłuższego czasu czekała na niego cela więzienna.
Katowiccy policjanci otrzymali informacje o narkotykach, które z powiatu częstochowskiego trafiają właśnie do Katowic.
– Policjanci z wydziału antynarkotykowego komendy miejskiej wczoraj wkroczyli do akcji. Podczas przeszukania budynków przejęli 19 sadzonek konopi we wczesnej fazie wzrostu, blisko 4 gramy gotowego suszu oraz sprzęt służący do uprawy – informuje Aneta Orman z katowickiej policji. 34-latek wylegitymował się nie swoimi dokumentami.
– 34-latek był poszukiwany listem gończym i ma do odbycia karę 4.5 roku pozbawienia wolności. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu – dodaje Orman.
Dziś usłyszy zarzuty i zostanie przewieziony do aresztu śledczego, gdzie będzie odbywał karę.