Będzie ulica Nowogliwicka. Do 2021 roku powstanie jej pierwsza część. Władze Katowic ogłosiły, że do 2021 roku powstanie pierwszy etap inwestycji, polegającej na budowie ulicy Nowogliwickiej. Droga pobiegnie wzdłuż Rawy i zabudowań dawnej huty „Baildon”. Dzięki temu „ominie” od północy zabudowę Załęża. Etap pierwszy to fragment drogi od ul. Brackiej do ul. Johna Baildona.
Wydział Rozwoju Miasta urzędu miejskiego przedstawił zamierzenie inwestycyjne pod nazwą „Budowa połączenia drogowego ul. Brackiej z ul. Żelazną (planowana ul. Nowogliwicka)”. Do 2021 roku ma zostać zrealizowany pierwszy etap inwestycji, czyli fragment drogi od ul. Brackiej do ul. Johna Baildona.
Chodzi o wykonanie kompleksowej dokumentacji projektowej i realizację układu drogowego w dzielnicy Załęże (w oparciu o obowiązujący miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego). Postępowanie ma być przeprowadzone zgodnie z ustawą „o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych”.
Pierwszy etap, to budowa drogi klasy lokalnej. Będzie to połączenie drogowe ul. Brackiej z ul. Johna Baildona. Powstanie także placu publiczny pieszo-drogowy w rejonie skrzyżowania ulic Tarasa Szewczenki i Gliwickiej. Przebudowie ulegnie skrzyżowanie z ul. Bracką. Drugi etap to kontynuacja budowy ul. Nowogliwickiej do skrzyżowania ul. Żelazną. W każdym etapie mają powstać chodniki, infrastruktura rowerowa i parkingi.
[…] Przedmiotowa inwestycja ma na celu poprawę obsługi komunikacyjnej obszaru dzielnicy Załęże. Przebieg planowanej drogi jest zgodny z przyjętą polityką przestrzenną oraz zasadami rozwoju systemu transportowego […] W roku 2018 planuje się rozpoczęcie opracowania dokumentacji projektowej a w latach 2019–2021 realizację I Etapu inwestycji. Zadanie ujęte jest w Wieloletniej Prognozie Finansowej na lata 2018–2045 – poinformowali urzędnicy.
Informację o planowanej inwestycji opublikowano na platformie konsultacji społecznych Urzędu Miasta Katowice. Mieszkańcy mogą zgłaszać swoje uwagi i pytania do 24 kwietnia br. (tutaj).
Samochody, nowe drogi, samochody i jeszcze raz samochody. Tylko w to inwestują Katowice. Za to jakiegoś zupełnie nowego połączenia tramwajowego czy kolejowego nie oddano u nas chyba od czasów Gierka, przez co mamy jedynie garstkę połączeń dla wybrańców. A żeby dojechać na Giszowiec, os. Paderewskiego czy na Dąbrówkę, trzeba gnić w korkach, nie mówiąc już o zapchanym południu miasta.