W drugim finałowym meczu mistrzostw Polski GieKSa ponownie wysoko przegrała z GKS-em Tychy, tym razem aż 0:6.
Dzisiejszy pojedynek był wyrównany jedynie do 11. min., kiedy grająca w przewadze dwóch zawodników GieKSa, straciła bramkę po szybkiej kontrze Galanta. Od tego momentu przewaga tyszan na lodzie była niepodważalna i jeszcze do końca pierwszej odsłony Shane Owen musiał dwukrotnie wyciągać krążek z siatki.
Początek drugiej tercji to kolejne dwie bramki dla gospodarzy. W tym momencie Owena pomiędzy słupkami zastąpił Kosowski, który popisał się kilkoma dobrymi interwencjami i tylko raz, w trzeciej tercji, dał się zaskoczyć rywalom, którzy w końcówce drugiej i w trzeciej tercji nie grali już z taką determinacją, wyraźnie oszczędzając siły na kolejne spotkania. Podłamani katowiczanie, podobnie jak wczoraj, także stworzyli kilka dobrych sytuacji, ale tym razem także nie udało im się zaskoczyć Murraya.
Kolejne dwa pojedynki obu drużyn odbędą się w niedzielę i w poniedziałek w Satelicie.
GKS Tychy – Tauron KH GKS Katowice 6:0 (3:0, 2:0, 1:0)
Bramki: Galant, Klimenko (2), Cichy 2), Kogut
GKS Tychy: Murray (Lewartowski) – Pociecha, Ciura, Galant, Kalinowski, Witecki – Bryk, Górny, Gościński, Rzeszutko, Kogut – Kotlorz, Mentsiuk, Huovinen, Cichy, Szczechura – Kolarz, Jachym, Klimenko, Komorski, Jeziorski
TAURON KH GKS Katowice: Owen (Kosowski) – Wanacki, Cakajik, Strzyżowski, Rohtla, Łopuski – Devecka, Martinka, Malasiński, Wronka, Fraszko – Rąpała, Grof, Vozdecky, Sawicki, Themar – Krawczyk, Skokan, Dalidowicz, Krężołek, Majoch