Płonęło mieszkanie w Katowicach. Mieszkańców ratowali policjanci. Ryzykowali własnym życiem i zdrowiem żeby uratować mieszkańców z pożaru. Udało się, dwóch katowiczan w wieku 60 i 68 lat trafiło pod opiekę lekarzy, po tym jak z pożaru wyciągnęli ich policjanci. Ci też ostatecznie potrzebowali pomocy medycznej.
Do pożaru doszło we niedzielę około godziny 21.00 na ulicy Józefowskiej. Wezwani na miejsce zostali policjanci.
– Gdy sierż. Rafał Górczyński i sierż. Jacek Kępka dotarli na miejsce, mieszkańcy przekazali im, że pali się mieszkanie na drugim piętrze. Z zewnątrz widoczne były wydostające się kłęby dymu. Gdy mundurowi wbiegli na górę, usłyszeli krzyki mężczyzny i wołanie o pomoc – informuje Aneta Orman z katowickiej policji. – Zadymienie i płomienie były tak duże, że musieli oni wczołgać się do mieszkania. Odnaleźli mężczyznę i wyprowadzili go na zewnątrz. Jak się okazało, w mieszkaniu była jeszcze jedna osoba. Policjanci wrócili na górę. Odnaleźli leżącego mężczyznę i wynieśli go na zewnątrz budynku – dodaje.
Rannymi w oczekiwaniu na pogotowie zajęli się strażacy. Policjanci, którzy uratowali 60 i 68-latka trafili do szpitala.
Sprawę pożaru wyjaśnia teraz policja. Śledczy wraz z biegłymi z zakresu pożarnictwa ustalają co było przyczyną pojawienia się ognia.