GKS Katowice pokonał Orlika Opole 3:2. O zwycięstwie gospodarzy zdecydował gol Tomasza Malasińskiego strzelony w 22. sekundzie dogrywki.
W pierwszej odsłonie z lodowiska wiało nudą. Gospodarze grali niemrawo i tylko raz poważniej zagrozili opolskiej bramce. O grze ofensywnej Orlika w tej części gry także nie da się wiele powiedzieć i po 20. minutach na tablicy utrzymywał się bezbramkowy remis.
Druga część gry była już znacznie żywsza i kibice w końcu zobaczyli bramki. Prowadzenie dla GieKSy uzyskał w 29. min. Themar, wykorzystując grę w przewadze jednego zawodnika. Niestety kilkadziesiąt sekund później, po golu Przygodzkiego, było już 1:1 i taki wynik utrzymał się do drugiej przerwy.
Na początku trzeciej tercji niespodziewanie prowadzenie objął Orlik. Był to zimny prysznic dla katowiczan, którzy w końcu zaatakowali odważniej. Opolanie także nie składali broni, czyhając na kontrataki, dzięki czemu końcówka meczu mogła podobać się zgromadzonym dzisiaj w Satelicie Spodka kibicom. Napór GieKSy przyniósł skutek w 50. min., kiedy po raz kolejny grę w przewadze wykorzystał Themar. Był to już 10 gol, który słowacki napastnik strzelił w tym sezonie Orlikowi.
Pomimo wielu sytuacji z obu stron, do końca tercji żadnej ekipie nie udało się już zaskoczyć bramkarza i o losach spotkania zadecydowała dogrywka, która trwała zaledwie 22. sekundy. Tyle czasu potrzebował Tomasz Malasiński, żeby zdobyć bramkę i zapewnić gospodarzom zwycięstwo i dwa cenne punkty.
Tauron KH GKS Katowice – PGE Orlik Opole 3:2 po dogrywce (0:0, 1:1, 1:1 – 1:0)
Bramki: Themar (2), Malasiński – Przygodzki, Trandin
Tauron KH GKS: Owen (Kosowski – n/g) – Wanacki, Čakajík; Strzyżowski (2), Rohtla (2), Themár – Devečka, Martinka; Malasiński, Wronka, Sawicki – Rąpała (2), Grof; Krawczyk, Majoch, Dalidowicz – Skokan; Michał Rybak, Maciej Rybak oraz Krężołek.
PGE Orlik Opole: Auziņš (Kieler – n/g) – Nowak, Zaťko; Šátek, Höög, Baranyk – Kostek (2), Sznotala; Przygodzki (4), Trandin, Meidl – Gawlik, Sordon; Kisielewski (2), Szydło, Lorek – Wąsiński, Ďurač.